2008-07-26 17:41:41

Prześladowca


Szaweł, świetnie wykształcony w Prawie u stóp rabbi Gamaliela i dobrze obeznany z kulturą grecką w rodzinnym Tarsie, stał się narzędziem nienawiści Żydów do chrześcijan. Na ich zlecenie organizował pogromy wyznawców Jezusa i tak był odpowiedzialny za ukamienowanie diakona Szczepana. Spróbujmy go jednak zrozumieć – pchała go ku temu żarliwość oraz troska o wierność Prawu: zwalczał heretyków, za których uważał chrześcijan, którzy ośmielili się zmienić Objawienie Boże dane w depozyt Izraelowi. Gorliwość i oddanie sprawie chrześcijaństwa po jego nawróceniu pozwalają nam lepiej zrozumieć jego działalność przed nawróceniem.

Ale wiemy też, że żarliwość i dobre chęci nie wystarczają: trzeba także dokładnie rozeznać, z czym lub z kim się walczy, zrozumieć swego przeciwnika. A ponadto stosować godne metody – w żadnym razie nie może to być gwałt fizyczny i niszczenie fizyczne przeciwnika; one nie mogą służyć najpiękniejszemu nawet celowi. Gorzkie doświadczenia chrześcijaństwa – wprawdzie tylko epizodów, ale jednak niestety realnych epizodów, kiedy grupy chrześcijan, a później katolików, próbowały stosować gwałt dla szerzenia wiary, dobitnie przypominają, że gwałt jest niekompatibilny z chrześcijaństwem.

Jednak Paweł, już jako Apostoł, gorzko żałował swojej przeszłości, nie ukrywał jej i mówił o niej otwarcie z żalem i skruchą, a to jest rzeczą piękną: nie jest bowiem najgorszym złem sam grzech, ale po pierwsze - pozostawanie w złu, po drugie zaś - próba usprawiedliwienia go lub, co jest najgorsze, dorobienie do niego ideologii.

Szaweł, prześladowca, jest patronem wszystkich tych, którzy wprawdzie czynili zło, ale umieli się od niego radykalnie odwrócić. Jest wzorem w swej szczerości, w swoim żalu i jasnym przyznaniu się do zła. Obyśmy w tym umieli go naśladować.

ks. Marek Starowieyski







All the contents on this site are copyrighted ©.