Czwartkowe popołudnie przyniosło długo oczekiwane przez młodych święto powitania.
Ojciec Święty przyjechał na molo Rose Bay, gdzie starszyzna Aborygenów tańcem i śpiewem
witała go widząc w nim nie jako kolonizatora, ale przyjaciela i duchowego ojca. To
właśnie trzech z nich tańcząc odprowadziło Papieża do promu Sydney 2000. Na pokładzie,
oprócz papieskiego orszaku i przedstawicieli lokalnego Kościoła z kard. Pellem na
czele, Benedyktowi XVI towarzyszyło szesnaścioro młodych. Było wśród nich 12 przedstawicieli
różnych kontynentów i czworo z Australii: emigrant z Wietnamu, Aborygen, kadetka szkoły
morskiej i przedstawiciel starszej emigracji. Oni objaśniali Papieżowi niezwykle malownicze
miejsca, koło których przepływał statek oraz ich historię.
Zaledwie sześć
morskich mil żeglugi przy wietrznej, ale słonecznej pogodzie wyraźnie sprawiło Benedyktowi
XVI radość. Nieopodal australijskiej łodzi Piotra płynęło 12 mniejszych jednostek,
a na nich 1200 młodych pielgrzymów oraz dziennikarze. Wśród entuzjazmu oczekujących
papieski prom przycumował przy wschodnim nabrzeżu portu Barangaroo. Stamtąd, już w
papamobile, Ojciec Święty przejechał na miejsce celebracji.
Tam, w roli strażników
miejsca powitało go ponad 40 przedstawicieli starszyzny aborygeńskiej, niejako przekazując
młodym niezwykłego gościa. Dziecięcy chór odśpiewał w języku Aborygenów Gadigal z
okolic Sydney, hymn Tu es Petrus.
„Ojcze Święty, takiego powitania,
jakie otrzymałeś dzisiaj wpływając do portu, katolickie Sydney nie zgotowało od czasu,
gdy pierwszy katolicki arcybiskup Sydney Patrick Francis Moran przybył tu w 1884 roku”
– mówił kard. George Pell. Metropolita Sydney witał Papieża jako męża wiary i modlitwy,
erudytę i sławnego nauczyciela, który przez dziesiątki lat budował dialog z różnymi
głosami pluralistycznej demokracji, jako kapłana, biskupa i Następcę Piotra: „Ojcze
Święty, jesteś wśród przyjaciół. Nie tylko wśród dzieci Bożych, braci i sióstr w wierze
katolickiej, ale również pośród przyjaciół z całego kontynentu, oraz innych wspólnot
chrześcijańskich. Witamy Cię wśród nas modląc się, aby Twoja wizyta wzmocniła nas,
tak jak nasz Pan prosił za Piotrem, aby nie ustała jego wiara i mógł utwierdzać dalej
swoich braci”.
„Zgromadzeni w twej obecności, odnawiamy naszą wiarę oraz oddanie
Chrystusowi i Kościołowi – mówił z kolei witając Papieża abp Philip Wilson, przewodniczący
Konferencji Episkopatu Australii. – Wzmocnieni Duchem, przyjmujemy wezwanie do podniesienia
się i życia w taki sposób, by tym życiem dawać świadectwo o Chrystusie. Ojcze Święty,
oddajemy się teraz intensywnemu duchowemu doświadczeniu Światowych Dni Młodzieży i
włączamy się wszyscy wraz z Tobą w modlitwę, refleksję i program tych dni, otwarci
na Ducha Świętego, Pana i Dawcę życia, by On nas odnawiał i prowadził”.
Mieszkańcy
Wysp Tokelau procesyjnie wnieśli ewangeliarz na modelu czółna. To symbol ewangelizacji
tych wysp, gdzie Boga do dziś chwali się jako Wielkiego Rybaka. Właśnie z tej księgi
odczytano perykopę z Ewangelii Łukasza. Słowa ukazujące, że prawdziwa wielkość ma
wymiar służby: kto chce być wielki, niech stanie się sługą.
Kilkusetosobowy
chór odśpiewał „Pieśń Sługi”. W modlitwie wiernych po angielsku, rosyjsku, tajsku,
niemiecku i hiszpańsku proszono, aby Bóg otwierał serca młodych na miłość, służbę
bliźnim, by ich umacniał w trudnościach i pokrzepiał w służbie. Święto powitania zakończyło
odśpiewanie hymnu Dni Młodzieży.
Posłuchaj wypowiedzi uczestników ŚDM:
Żywiołowo
pozdrawiany Benedykt XVI w blasku zachodzącego słońca przejechał panoramicznym samochodem
do siedziby arcybiskupa, która jest w Sydney jego rezydencją. W piątkowy program papieskiej
pielgrzymki wpisano m. in. spotkania: ekumeniczne i międzyreligijne, obiad z przedstawicielami
młodzieży i drogę krzyżową ulicami miasta.