Katolicki ordynariusz Calgary w Kanadzie zaapelował do władz prowincji Alberta o uchylenie
fragmentu terytorialnej Karty Praw Człowieka, wykorzystywanego do dyskryminacji chrześcijan.
W minioną niedzielę (6 lipca) bp Frederick Henry skierował list w tej sprawie do premiera
Alberty, Eda Stelmacha. Wskazał, że na terenie całego kraju pogarsza się sytuacja
chrześcijan. Wykorzystywane są w tym celu ustawy mające w zamyśle chronić pewne grupy
społeczeństwa przed pogardą czy nienawiścią. Tymczasem praktyka sądownicza wskazuje,
że uniemożliwiają one Kościołom pełnienie swej misji i nie respektują wolności sumienia.
Ordynariusz
Calgary przytoczył kwietniowy wyrok trybunału praw człowieka stanu Ontario, nakazujący
protestanckiej organizacji charytatywnej rezygnację z zawodowego kodeksu moralnego
i wprowadzenie dla swych pracowników tak zwanego szkolenia antydyskryminacyjnego.
Wspomniany trybunał orzekł ponadto odszkodowanie dla zwolnionej pracowniczki, która
naruszyła zasady moralne, do których przestrzegania sama się zobowiązała. Bp Henry
domaga się zapewnienia każdej instytucji religijnej swobody w zakresie wymagań, jakie
stosuje wobec swoich pracowników.
Kolejnym przykładem gwałcenia ludzkich sumień
jest wyrok trybunału praw człowieka w Saskatchewan, orzekający winę urzędnika stanu
cywilnego, który odmówił uznania związku homoseksualnego. Ordynariusz Calgary domaga
się uznania w tych przypadkach klauzuli sumienia. Wskazuje też na kolejny przykład,
tym razem ze stanu Alberta. Tamtejszy trybunał praw człowieka wymierzył grzywnę pastorowi
protestanckiemu, który przed sześciu laty wysłał do lokalnej gazety list wskazujący
na katastrofalne skutki homoseksualizmu. Przypadki te wskazują, że fragmenty ustawodawstwa
mające bronić praw człowieka w istocie wymierzone są w prawo człowieka do uczestnictwa
w debacie publicznej – stwierdza bp Frederick Henry.