Watykański dziennik o szczycie FAO: brak konkretów
„Przeważyły podziały i górę wzięły interesy partykularne. Padło wiele słów, ale nie
zaproponowano żadnego rozwiązania. 800 mln ludzi na świecie wciąż czeka odpowiedzi
na tragedię głodu” - tak watykański dziennik L’Osservatore Romano komentuje rezultaty
szczytu FAO. Rozczarowane jego wynikami są także włoskie media. Wszyscy zgodnie wskazują,
że przyjęty dokument końcowy jest pełen ogólników, a decyzja o wyasygnowaniu 8,5 mld
dolarów na pomoc dla najbiedniejszych państw to za mało. Tym bardziej, że nie opracowano
żadnej strategii wykorzystania tych funduszy. Trzydniowe obrady poświęcone były kryzysowi
żywnościowemu. Wzięli w nich udział przedstawiciele 187 krajów.
Rezultaty
szczytu za zadowalające uznał natomiast dyrektor generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych
ds. Wyżywienia i Rolnictwa Jacques Diouf. Przedstawiciele organizacji pozarządowych
wskazują, że szczyt FAO niedożywionym dzieciom i ich zrozpaczonym rodzicom na nic
się nie zda. Gazety apelują o „dobry uczynek dla świata” w postaci rozwiązania FAO.
Ironizują na temat wysiłku delegatów, którzy skupili się na zakupach w luksusowych
butikach i świętowaniu w eleganckich hotelach, a w wolnych chwilach "interesowali
się losem tych, którzy umierają z głodu".
Watykański dziennik podkreśla, że
w deklaracji końcowej po szczycie FAO tak kluczowe sprawy, jak regulacja cen na światowych
rynkach rolnych, wykorzystanie bioenergii, spekulacja artykułami spożywczymi albo
nie zostały w ogóle poruszone, albo potraktowane jedynie powierzchownie. Bez odpowiedzi
pozostały takie kwestie, jak biopaliwa i liberalizacja handlu produktami rolnymi.
Za sukces trudno uznać – jak zaznacza z kolei Avvenire – postanowienie, że do 2015
r. o połowę trzeba zmniejszyć światowe ubóstwo. O tym mówią już Milenijne Cele Rozwoju.
Wydawać się może, że za porażką szczytu FAO stoi wola światowych elit politycznych
i gospodarczych. Dążą one do przejęcia przez międzynarodowe koncerny kontroli nad
światowym rolnictwem i bogactwami naturalnymi.
Na brak wypracowanych przez
szczyt FAO konkretnych rozwiązań wskazuje też Wspólnota Św. Idziego, od lat zaangażowana
w pomoc najbardziej potrzebującym. Za plus rzymskiego szczytu uznała ona skupienie
uwagi świata na problemach Afryki. Nie akceptuje jednak zaproponowanych rozwiązań,
by kraje borykające się z głodem zakupiły światowe nadwyżki żywnościowe. Prawdziwa
pomoc to wspieranie indywidualnych gospodarstw i rozwój lokalnego rolnictwa. To wymaga
konkretnych reform i zmian strukturalnych. W przeciwnym wypadku świat podda się głodowi
– pisze watykańskie L’Osservatore Romano przypominając, że mówiło o tym przesłanie
Benedykta XVI do uczestników szczytu FAO. I jak się wydaje, była to jedyna konkretna
propozycja zgłoszona podczas szczytu. Tyle, że nie usłyszana.