2008-06-03 16:49:06

Watykan: złożone przyczyny głodu na świecie


Rosnąca produkcja biopaliw oraz spekulacje na rynkach finansowych to jedne z przyczyn, ale nie jedyne odpowiedzialne za światowy kryzys żywnościowy. Tak wynika z dossier opublikowanego przez agencję Fides związaną z Kongregacją ds. Ewangelizacji Narodów. Opracowanie ukazało się w związku z rozpoczętą w Rzymie konferencją Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa. Temat spotkania wysokiego szczebla FAO brzmi: „Światowe bezpieczeństwo żywnościowe: wyzwania zmian klimatycznych i bioenergii”.

Fides zwraca uwagę na rosnącą liczbę zarzutów pod adresem producentów biopaliw. Należą do nich: zabieranie pod uprawy coraz większych obszarów rolnych, wykorzystywanie do produkcji paliw surowców mogących posłużyć wyżywieniu ludzkości, a także fałszywy rachunek zużycia i uzysku energii oraz pochłaniania i emisji zanieczyszczeń. Na przykład w samych Stanach Zjednoczonych pojazdy napędzane „zielonym” paliwem produkowanym z kukurydzy zużywają go ponoć tyle, że owego ziarna starczyłoby na zaspokojenie potrzeb żywnościowych 82 krajów biednych.

Sprawa jest jednak bardziej złożona. Biopaliwa i tak nie są w stanie być w pełni alternatywą energetyczną dla ropy naftowej. Nie każdy ich rodzaj pochodzi z roślin spożywczych. W wielu sytuacjach to właśnie produkcja surowców na biopaliwa jest szansą dla małych, kulejących gospodarstw. W sumie pod uprawy bioenergetyczne przeznacza się wciąż niewielką część światowego areału, a windowanie cen ropy naftowej powoduje też nieuchronny wzrost kosztów produkcji rolnej w ogóle. Do tego dochodzą takie czynniki, jak klęski żywiołowe i wojny, spekulacja surowcami i walutami, protekcjonistyczna polityka ekonomiczna, rabunkowe wykorzystywanie zasobów naturalnych, przeludnienie czy niekorzystna struktura i koniunktura gospodarcza. Nie można też zapominać o kontrowersjach związanych z organizmami genetycznie modyfikowanymi oraz ze zmianą profilu rolnictwa ukierunkowanego w większym stopniu na produkcję mięsa.

Skutkiem tego wszystkiego jest trzykrotny wzrost cen zbóż w ciągu ostatnich trzech lat. W przypadku ryżu 30-procentowy skok dokonał się w ciągu jednego dnia! Kryzys odczuwają już nie tylko kraje biedne i uzależnione od importu żywności, ale także państwa rozwinięte. W sumie głód jest udziałem prawie miliarda ludzi na świecie. Najgorsza sytuacja panuje w Afryce, gdzie znajduje się 21 z 36 państw wskazanych przez ONZ jako najbardziej zagrożone kryzysem. W wielu miejscach niedostatecznemu zaopatrzeniu w żywność towarzyszy dodatkowo brak wody zdatnej do picia.

Winą za zaistniałą sytuację obciąża się nie tylko czynniki obiektywne, ale także niewydolne i marnotrawne struktury, jak sama Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Zdaniem krytyków tego rodzaju międzynarodowe instytucje służą jedynie utrzymywaniu nierównego podziału dóbr na świecie, gdzie, jak głosi popularne ostatnio powiedzenie, 800 milionom ludzi grozi śmierć głodowa, 2 miliardy cierpią na niedożywienie, a półtora miliarda walczy z otyłością.

Co na to Kościół? Zaangażowanie katolików w zwalczanie głodu, zarówno bezpośrednie, poprzez działalność charytatywną, jak i na szczeblu dyplomatycznym, było zawsze znaczące. Najnowsze wyzwania, związane z produkcją biopaliw w miejsce żywności, są śledzone przez Kościół z najwyższą uwagą, doceniając rolę instytucji międzynarodowych w szerzeniu globalnej solidarności całej rodziny ludzkiej. Jednak, jak zaznacza stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy FAO, prał. Renato Volante, sprawa ta nie jest do końca jednoznaczna i wymaga zastosowania jasnych kryteriów etycznych.

Prał. Renato Volante: Bez wątpienia, w chwili obecnej w różnych stronach świata część produkcji rolnej, zwłaszcza zbożowej, jest wykorzystywana do produkcji biopaliw. W opinii niektórych w ten sposób okrada się z jedzenia tych, którzy go potrzebują, bo oni cierpią głód, a tymczasem żywność przeznacza się na inne cele. Inni utrzymują, że ze względu na niemożność przewiezienia jej do krajów cierpiących głód owa żywność i tak by się zepsuła. A zatem lepiej jest jej użyć do produkcji biopaliw, co przyczynia się do zachowania środowiska ekologicznego, a ponadto obniża koszty transportu umożliwiając przewóz nadwyżek żywnościowych w rejony zagrożone brakami. Oczywiste, że dopóki istnieją na świecie głodni, nie jest etycznie słuszne używanie produktów żywnościowych do celów innych, niż spożywcze. Wyżywienie jest podstawowym prawem naturalnym, podczas gdy inne rzeczy nim nie są.

Kościół stara się też działać na szczeblu lokalnym. Agencja Fides wskazuje jako drogę ratunku przed kryzysem żywnościowym rozległą współpracę pozarządowych i humanitarnych organizacji o inspiracji chrześcijańskiej. Chodzi nie tylko o dostarczanie żywności na obszary dotknięte klęską głodu, ale też o długofalowe programy rozwoju rolnictwa, w tym małych i średnich gospodarstw, inwestycje w infrastrukturę, ochronę zdrowia i edukację. Zdaniem dyrektora Fundacji „Sprawiedliwość i Solidarność” Konferencji Episkopatu Włoch, Riccardo Moro, potrzeba też wysiłków na rzecz przezwyciężenia niewydolnego na wszystkich szczeblach systemu dystrybucji towarów między Północą a Południem świata. Włoski ekonomista uważa, że trzeba przypomnieć to, o czym od czterech dziesięcioleci mówi Kościół:

Riccardo Moro: Z przymrużeniem oka można powiedzieć, że wystarczyłoby wziąć encyklikę Pawła VI „Populorum progressio” i użyć jej jako międzynarodowego programu. Już w „Populorum progressio” zawarte są intuicje, często rozwinięte i uszczegółowione, na których oparł się w swym nauczaniu Jan Paweł II, a teraz kontynuuje to Benedykt XVI. Chodzi o silne podkreślenie roli światowego zarządzania, nie pozostawiając spraw wyłącznie rynkowi, ale używając rynku dla umożliwienia dobrej i skutecznej dystrybucji. Winno się to dokonywać z zastosowaniem podstawowego kryterium, którym jest zagwarantowanie wszystkim godnego życia.

tc/ rv







All the contents on this site are copyrighted ©.