W Burundi zażegnano ryzyko wybuchu nowej wojny domowej. Po trwających ponad miesiąc
walkach między siłami rządowymi a rebeliantami z tzw. Frontu Wyzwolenia Narodowego,
w Bużumburze podpisano 19 maja porozumienie pokojowe. Obydwie strony zobowiązały się
do przerwania walk i podjęcia działań mających przywrócić w kraju stabilizację. Rebelianci
będący radykalnym ugrupowaniem plemienia Hutu zobowiązali się do złożenia broni, czego
wcześniej nie chcieli uczynić mimo oficjalnego zakończenia wojny domowej. Obserwatorzy
podkreślają, że może to oznaczać przełom w procesie pokojowym.