Dziedzictwo świętości to zadanie dla naszego pokolenia – mówił w Gnieźnie abp Józef
Życiński. Niedzielne uroczystości św. Wojciecha to największe święto archidiecezji
gnieźnieńskiej. Sporą grupę wiernych w tym roku stanowiła młodzież, która do grobu
męczennika przybyła w pielgrzymce.
Centralnym punktem uroczystości była Msza
św. na placu przy katedrze. Metropolita lubelski abp Józef Życiński w homilii podkreślał,
że oblicze kultury europejskiej kształtowali męczennicy i święci. Jak mówił, święci
byli bożym darem nie tylko w czasach Wojciecha, ale także i obecnie. „Jest wokół nas
wielu ukrytych świętych – mówił abp Życiński. - Matki, które poświęcają się spełniając
swoją misję. Młode pokolenie, które nie tęskni za tym, żeby żyć na luzie, ale ma swoje
życiowe Westerplatte i broni pewnych wartości. Ci, którzy samotnie cierpią i nie chcą
natychmiast koncentrować uwagi na sobie. Ci, którzy mówią, że są pewne wartości, dla
których należy cierpieć”. Abp Życiński podkreślił, iż nie jest prawdą to, że w naszym
pokoleniu nie ma już autorytetów. Metropolita lubelski zauważył, że nie widzą ich
tylko ci, którzy nie potrafią patrzeć.
Podczas Mszy krzyże misyjne z rąk nuncjusza
apostolskiego abp. Józefa Kowalczyka otrzymały osoby duchowne i świeckie wybierające
się na misje. Misjonarze wyjadą m.in. do Afryki i Ameryki Południowej.
Po
raz pierwszy w procesji ulicami miasta obok relikwii św. Wojciecha poniesione zostały
również relikwie bł. ks. Mariana Skrzypczaka, który w 1939 r. poniósł śmierć męczeńską
z rąk hitlerowców. Droga z katedry do kościoła św. Michała była symboliczna, gdyż
właśnie tam ks. Skrzypczak odprawił swoją Mszę prymicyjną. Bp Wojciech Polak wskazuje,
że „także w kontekście męczeństwa św. Wojciecha jest to konkretne wezwanie, że w każdym
pokoleniu potrzeba świadków wiary”.
„Świadectwo św. Wojciecha jest niesłychanie
aktualne – mówi z kolei abp Henryk Muszyński. - Europa św. Wojciecha poszukiwała swojej
tożsamości. Znalazła ją w kulturze i cywilizacji chrześcijańskiej. Dziś Europa również
szuka swoich korzeni – podkreśla metropolita gnieźnieński. To poszukiwanie jest dzisiaj
niesłychanie intensywne. Skupiamy się przede wszystkim na wartościach ekonomicznych,
politycznych, społecznych, ale jeśli zabraknie spoiwa duchowego, to Europa przestanie
być sobą, albo też, jak mówił Jan Paweł II, będzie podcinała własne korzenie i przybierze
zupełnie inny kształt”.
Do grobu patrona Gniezna i Polski licznie w tym roku
przybyła młodzież – w sumie ponad 1200 osób. Chciała pokazać, że świadectwo świętego
Wojciecha jest wciąż żywe. Młodzi podkreślali, że pragną w sobie odnowić tę miłość,
która charakteryzowała św. Wojciecha i brać z niego przykład. Wielu zaznaczało, że
św. Wojciech to ktoś więcej niż postać historyczna. „On jest ważny dla nas – mówili
młodzi pielgrzymi. Kształcił się – to oznacza pogłębienie intelektualne. Rozwijał
się duchowo, czyli chodzi i o nasz rozwój wewnętrzny. No i otwartość na drugiego człowieka.
On był tym, który szedł przez Europę i pokazywał, na czym polega prawdziwa jedność”.
Św. Wojciech poniósł śmierć męczeńską 23 kwietnia 997 r. Przy jego grobie
spotkali się w 1000 r. cesarz Otton III i Bolesław Chrobry. Już wówczas jako biskup
i męczennik urastał do rangi symbolu duchowej jedności tworzącej się Europy.