2008-04-20 15:26:29

Zmarł kard. Alfonso López Trujillo


19 kwietnia wieczorem w Rzymie zmarł przewodniczący Papieskiej Rady do spraw Rodziny, kard. Alfonso López Trujillo. Kolumbijski purpurat miał 72 lata. Święcenia kapłańskie otrzymał przed 48 laty, a sakrę w 1971 r., jako biskup pomocniczy Bogoty. W latach 1972-1979 był sekretarzem Rady Episkopatów Ameryki Łacińskiej – CELAM. W 1979 r. został arcybiskupem Medellín, a od 1983 r. kierował CELAM. Do kolegium kardynalskiego został włączony w tym samym roku. W latach 1987-1990 kierował episkopatem Kolumbii. W 1990 r. Jan Paweł II mianował go Przewodniczącym Papieskiej Rady do spraw Rodziny.

Zdaniem sekretarza tej dykasterii, prał. Grzegorza Kaszaka, zmarły purpurat był "wielkim księciem Kościoła katolickiego, o nieprzeciętnej inteligencji, który był zorientowany w problematyce małżeństwa i rodziny na całym świecie".

Jak wspomina ks. Kaszak, kard. López Trujillo bardzo dużo czytał. "Był na bieżąco z problemami związanymi z życiem ludzkim, z małżeństwem i rodziną. Człowiek, który mówił w sposób jasny. Nie bał się walki. Mówił: prawda jest po naszej stronie. Wychodził do ludzi, także tych, którzy mieli inne poglądy niż Kościół, starał się tłumaczyć, a wiedział jak argumentować, jak przedstawić motywy swego stanowiska. Był wierny nauczaniu Jana Pawła II, wierny nauczaniu Kościoła i obecnego Papieża, Benedykta XVI. Potrafił rozmawiać. Bardzo dużo jeździł. Przyjmował zaproszenia z całego świata na różnego rodzaju kongresy, spotkania z ruchami na rzecz życia, na rzecz rodziny".

Bardzo chętnie jeździł na parafie. "Wiele razy mu towarzyszyłem – mówi ks. Kaszak, który także pełnił funkcję osobistego sekretarza zmarłego purpurata. – Starał się też utrzymywać bezpośredni kontakt z rodzinami i małżeństwami. Kochał Pismo św., które czytał po grecku i chętnie medytował. Czytał nie tylko dzieła ze współczesnej chrystologii. Bardzo często prosił mnie, abyśmy zaszli do księgarni na Via Conciliazione, i zapoznali się z nowościami. Regularnie, co tydzień zaglądał do księgarni i czytał. Miał kłopoty ze snem i noce przeznaczał na lekturę. Pozwalało mu to na doskonałą znajomość najnowszej literatury. Ponadto wiele pisał. Osobiście redagował wszystkie swoje konferencje i przemówienia. Rano, gdy przychodziliśmy do biura, otrzymywaliśmy kartki z rękopisem, które następnie opracowywaliśmy na komputerach. Był to człowiek o wybitnej osobowości, oddany Kościołowi".

"W ostatnim okresie bardzo przejmował się sytuacją w swej ojczyźnie, Kolumbii, a także w całej Ameryce Łacińskiej – dodaje ks. Kaszak. – Ubolewał z powodu ataków na życie, małżeństwo i rodzinę, przez wprowadzanie nowych rozwiązań prawnych, często na drodze decyzji trybunałów. On to bardzo przeżywał".

Po śmierci kard. Lópeza Trujillo do kolegium kardynalskiego należy 195 purpuratów, w tym 118 elektorów.

st/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.