W trosce o spuściznę Jana Pawła II – wywiad z W. Zachariasiewiczem
17 kwietnia Benedykt XVI odwiedza Centrum Kulturalne Jana Pawła II. O działalności
ośrodka oraz zaangażowaniu Polonii na rzecz zachowania dziedzictwa Papieża-Polaka
z Władysławem Zachariasiewiczem, honorowym członkiem Koła Przyjaciół Fundacji Jana
Pawła II w Waszyngtonie, rozmawia ks. Józef Polak SJ.
- Jak doszło
do powstania Centrum Kulturalnego Jana Pawła II?
W. Zachariasiewicz:
Idea Centrum zrodziła się dzięki kard. Adamowi Majdzie. Przypadkowo byłem świadkiem
tego historycznego momentu. Kardynał na zebraniu zarządu Fundacji, a później na wspólnym
posiłku z Ojcem Świętym, przedłożył ideę, żeby stworzyć w Stanach Zjednoczonych miejsce
poświęcone pontyfikatowi Jana Pawła II, gdzie byłoby propagowane jego nauczanie. Pamiętam
pierwszą reakcję Ojca Świętego. Powiedział: „Jeżeli chcecie stworzyć taki ośrodek,
to nie może on być jedynie ku czci Jana Pawła II, lecz ku czci papiestwa”. Później
kilka razy podkreślał, by nie robić tego tylko dla niego samego, ale dla wszystkich
papieży służących Kościołowi. W zamyśle Centrum miało nosić imię Jana Pawła II. Nie
miał to być jednak ośrodek poświęcony tylko Papieżowi-Polakowi, choć to jego postać
miała znaleźć się w centrum zainteresowania. Gdy Papież wyraził zgodę na utworzenie
instytucji, zorganizowany przez kard. Maidę komitet w USA przystąpił do zbiórki funduszy
na realizację pomysłu. Z dużą pomocą przyszły polskie parafie, które w sumie zebrały
ok. 8 mln dolarów. Następnie pojawiła się kwestia konkretnego projektu. Były różne
koncepcje stworzone przez wybitnych amerykańskich architektów. Ostateczny projekt
budowy został zatwierdzony przez kard. Maidę i zarząd kierowniczy. Do rozstrzygnięcia
pozostała jeszcze kwestia ulokowania ośrodka. W grę wchodziły m.in. Nowy Jork i Chicago.
Ostatecznie zdecydowano się na Waszyngton. Jest to stolica USA, a poza tym od początku
planowano umieścić Centrum w pobliżu uniwersytetu katolickiego. Teren, wykupiony przez
Fundację Jana Pawła II od uniwersytetu, jest obecnie własnością Centrum Kulturalnego
Jana Pawła II. Odbywają się tu spotkania, odczyty, a także inicjatywy na rzecz zbliżenia
między religiami. W ten sposób Centrum kontynuuje ideę wyrosłą ze spotkania Jana Pawła
II z przedstawicielami różnych religii w Asyżu.
- Centrum posiada
zbiór pamiątek po Janie Pawle II. Co szczególnie interesuje zwiedzających?
W. Zachariasiewicz:
Pokój poświęcony Janowi Pawłowi II. Daje on pewien obraz życia Ojca Świętego, kiedy
był księdzem, biskupem krakowskim, kardynałem i wreszcie Papieżem. Centrum posiada
olbrzymie zbiory archiwalne, dysponuje także nowoczesnym sprzętem do pokazów filmowych,
nagrań itp. Wszystko to służy zwiedzającym. Pomieszczenie, nazwane pokojem spuścizny
Jana Pawła II, cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony amerykańskich Polaków.
Poza tym, przy okazji świąt Bożego Narodzenia, Koło Przyjaciół Fundacji Jana Pawła
II organizuje pokazy choinek, polskich kolęd itd. W ten sposób służymy Ojcu Świętemu,
a zarazem przyczyniamy się do szerzenia jego pamięci, dziedzictwa oraz nauczania.
-
Wspomniał Pan o Kole Przyjaciół Fundacji Jana Pawła II w Waszyngtonie. Na czym
polega Wasza działalność?
W. Zachariasiewicz: Koła przyjaciół powstały,
gdy byłem w zarządzie Fundacji Jana Pawła. Była to moja skromna idea, która została
zaaprobowana przez kard. Stanisława Dziwisza, który wówczas był wiceprezesem Fundacji
(prezesem był przez długie lata abp Szczepan Wesoły). Celem istnienia kół było rozszerzenie
działalności Fundacji na kręgi polonijne tak, by mogły one pielęgnować spuściznę Jana
Pawła II, wspierać materialnie działalność Fundacji, m.in. Dom Jana Pawła II przy
via Cassia w Rzymie. Jest tam archiwum i olbrzymia biblioteka, które wymagają środków
finansowych. Obecnie w Stanach Zjednoczonych jest około 12 kół przyjaciół Fundacji
Jana Pawła II, wśród których to w Waszyngtonie jest swego rodzaju pierwowzorem wobec
pozostałych. Polonia w Waszyngtonie jest bardzo mała w porównaniu z Detroit, Chicago,
Buffalo czy Filadelfią, niemniej jednak mamy 160 członków bardzo zainteresowanych
Janem Pawłem II. Co roku organizujemy dużą imprezę, którą nazwaliśmy: „Wadowice nad
Potomakiem”. Potomak to rzeka w Waszyngtonie, a Wadowice to miasto związane z Ojcem
Świętym, jest to zatem jakby przerzucenie pomostu z USA do Polski, do Wadowic. W wydarzeniu
tym uczestniczą zawsze arcybiskup Waszyngtonu oraz nuncjusz apostolski. Cieszymy się,
że Benedykt XVI często wspomina wspaniały pontyfikat Jana Pawła II. W czasie obchodów
25-lecia Fundacji w Rzymie Ojciec Święty apelował do nas o dalsze podtrzymywanie dziedzictwa
Jana Pawła II. Był to wspaniały gest wdzięczności i uznania dla naszej pracy.