Waszyngton, gdzie Benedykt XVI przybędzie wieczorem powita go wiosną w rozkwicie.
Ordynariusz miasta ma nadzieję, że papieska wizyta zainicjuje wiosnę Kościoła. Abp
Donald Wuerl osobiście sprawdzał w poniedziałek stan przygotowań. Jego zdaniem przyjazd
Benedykta XVI może sprawić, że do wiary powrócą ludzie, którzy przestali praktykować.
W waszyngtońskich przygotowaniach dopinane są już ostatnie guziki – mówi ks.
Jan Fiedurek TChr. Proboszcz parafii Matki Bożej Królowej Polski i św. Maksymiliana
Kolbego w Silver Springs, nieopodal stolicy USA wskazuje, że Amerykanie są bardzo
pragmatyczni. Co za tym idzie, przynajmniej pod zewnętrznym kątem są bardzo przygotowani.
„Po prostu się cieszymy, że przyjeżdża do nas Papież. Pomijając medialne spekulacje
na temat oczekiwań Kościoła amerykańskiego czy narodu odnośnie do tej wizyty przede
wszystkim ludzie związani z Kościołem cieszą się, że przybywa do nas głowa Kościoła,
tak jak rodzina cieszy się, że przybywa do niej ojciec, z wielkim entuzjazmem, radością,
otwartym sercem. Będziemy spotykać się z Ojcem Świętym i takie nastroje towarzyszą
większości katolików w USA” – mówi polski chrystusowiec.
Na tablicach świetlnych
waszyngtońskiego metra pojawiły się informacje o możliwościach dojazdu na spotkania
z Papieżem. Widzieliście to? - pyta młody Afroamerykanin Joe wyraźnie podekscytowany.
Biletu nie ma, ale na Mszę na stadionie Nationals i tak się wybiera, bo choćby po
drodze chce Papieża zobaczyć.
Dla rodziców i katechetów pilegrzymka jest okazją
do rozmowy na tematy religijne. Okazuje się, że skutecznej. 8-letnia Gosia zapytana
kim jest Papież, śmiało odpowiada: Następcą Chrystusa na ziemi.
Jedna z nadziei
wiązanych z tą pielgrzymką jest właśnie taka: że i dorosła część społeczeństwa przeżyje
papieską wizytę w kluczu wiary.