W stolicy trwają główne uroczystości 65. rocznicy wybuchu powstania w Getcie Warszawskim.
W południe hołd powstańcom, pod Pomnikiem Bohaterów Getta, wspólnie złożyli prezydenci
Polski i Izraela: Lech Kaczyńki i Shimon Peres.
"Niech ta uroczystość będzie
po pierwsze hołdem dla bohaterów, ale też świadectwem naszej pamięci i czujności,
by podobne wydarzenia nigdy już się nie powtórzyły" - zaapelował prezydent Kaczyński.
„Chwała bohaterom Warszawskiego Getta. Chwała bohaterom innych powstań żydowskich.
Pamięć o nich nigdy nie zginie” - mówił prezydent RP.
Prezydent Izraela Shimon
Peres powiedział, że wojska hitlerowskie stłumiły krwawo powstanie w getcie, ale z
punktu widzenia historii zwycięzcą tej nierównej walki okazał się Izrael - jako państwo
i jako naród.
„Większość powstańców getta zginęła. Zostali zamordowani z zimną
krwią, przegrali walkę. Ale z punktu widzenia historii jeszcze nigdy nie było takiego
zwycięstwa. Zwycięstwa człowieka nad człowieczym bestialstwem. Wspaniałości duszy
nad duchem upadłym. Nieliczni przeciw wielu” - stwierdził prezydent Izraela.
Po
przemówieniach odbył się apel poległych. Pod Pomnikiem Bohaterów Getta Warszawskiego
złożono również wieńce. W imieniu korpusu dyplomatycznego wieniec złożył abp Józef
Kowalczyk, nuncjusz apostolski w Polsce.