Abp Migliore o prawach człowieka w kontekście wizyty Papieża w siedzibie ONZ
Piątkowa (18 kwietnia) wizyta Benedykta XVI w nowojorskiej siedzibie Organizacji
Narodów Zjednoczonych wiąże się z obchodami 60-lecia Powszechnej Deklaracji
Praw Człowieka ogłoszonej 10 grudnia 1948 r.Abp. Celestino Migliore,
stałego obserwatora Stolicy Apostolskiej przy ONZ, zapytaliśmy, jakie trudności sprawia
dziś wprowadzanie w życie tego dokumentu.
Abp C. Migliore: Stosowanie
Deklaracji Praw Człowieka zależy przede wszystkim od tego, jak się ją interpretuje
i jaką przypisuje się jej wartość. Wśród praw człowieka nie ma dziś ani jednego, które
by nie było w jakiejś części świata nieuwzględniane czy pogwałcane. Powodem tego jest
utrzymujące się przekonanie, że to rządy przyznają obywatelom prawa oraz określają
ich zasięg i zakres. Tymczasem prawa człowieka należy uznawać za przyrodzone i przynależne
osobie ludzkiej.
- Jaki wkład może dać Ojciec Święty w kwestię praw człowieka
przez tę wizytę w siedzibie ONZ?
Abp C. Migliore:
Od samego początku swego pontyfikatu Papież Benedykt umiał ująć i wyrazić wyzwanie
XXI wieku, jakim jest relacja między wiarą a rozumem. I nieustannie zabiega o rozbudzenie
świadomości tego problemu. Stara się też przyczynić do wspólnego znalezienia rozwiązań
dla następstw, jakie ten kryzys ma dla pokojowego współistnienia na płaszczyźnie międzynarodowej,
dla rozumienia i wprowadzania w życie praw człowieka, dla sytuacji politycznej i społecznej
w każdym kraju. Papież opowiada się za dialogiem, a jego warunkiem – tak jak w przypadku
każdego spotkania – jest akceptacja i poszanowanie równej godności każdego człowieka
i każdej grupy ludzi. I nie jest to warunek mało znaczący. Wymaga najmniejszego wspólnego
mianownika co do wizji człowieka i ludzkiego życia, a zatem praw człowieka, demokracji,
wolności i współistnienia między narodami.