2008-04-08 17:25:54

Polityka imigracyjna w Unii Europejskiej


Integracja europejska nieodłącznie związana jest z przemieszczaniem się osób poszukujących pracy lub wolności, zarówno wewnątrz kontynentu, jak i przybywających do Europy z innych stron świata. Nie zawsze odbywa się to w sposób legalny, często towarzyszy temu przestępczość, taka jak sieć przemytu ludzi, pedofilia, terroryzm albo handel narkotykami. Unia Europejska podejmować musi wobec tego odpowiednie środki, w tym wzmocnienie kontroli granic europejskich, ponieważ statystyki mówią o około ośmiu milionach migrantów bez legalnego statusu. Większość z nich przybyła do UE legalnie, ale pozostała na jej terytorium po utracie ważności wizy. Około miliona tego rodzaju osób przemieszcza się każdego roku przez UE. Tak więc skala wyzwań jest ogromna.

W kwietniowym wydaniu biuletynu europejskiego biura jezuickiego z Brukseli Frank Turner analizuje środki, które wiceprzewodniczący Unii Europejskiej i komisarz spraw wewnętrznych Franco Frattini zaproponował w tej sprawie. Mowa o stworzeniu rejestru wjazdów/wyjazdów nieeuropejskich gości, systemu nadzoru Granic Eurosur przeznaczonego do wykrywania osób przemycanych na teren UE (na przykład na łodziach z Afryki Północnej, co często wiąże się ze śmiercią wielu ludzi) oraz wykorzystaniu funduszy UE dla poprawy koordynacji w ramach istniejącej agencji kontroli granic UE Frontex.

„Najambitniejszym” krokiem jest rejestr. Będzie monitorował wszystkich obywateli krajów trzecich przebywających na terenie UE. Wszyscy, którzy potrzebują wizy, by wjechać do strefy Schengen, muszą dostarczyć swoje dane biometryczne wraz z wnioskiem wizowym, a rejestr automatycznie poinformuje władze, kiedy na przykład upłynie termin ważności wizy.

Kiedy jednak proponuje się schematy postępowania, by powstrzymać falę migrantów, powiązane z koncepcją „nadzoru”, jest równie ważne, by UE okazywała zaangażowanie na rzecz praw migrantów, a zwłaszcza uchodźców i osób ubiegających się o azyl. Potrzeba zapobiegania przenikaniu przez granice stosunkowo nielicznych kryminalistów wydaje się nadawać ton środkom, które będą poważnie wpływać na losy milionów ludzi. Jedna z organizacji pozarządowych zwróciła uwagę na dysonans: Podczas gdy granice Europy są coraz mocniejsze i bezpieczniejsze, ofiary prześladowań na całym świecie z coraz większym trudem docierają do bezpiecznego „raju”.

Propozycje te nie uwzględniają też faktu, że w większości sytuacji najwięcej uchodźców i nieregularnych migrantów znajduje schronienie w krajach – takich jak Iran w przypadku Afganistanu czy Czad w przypadku Sudanu – które są znacznie gorzej przygotowane, by zaspokoić ich potrzeby, niż UE. Blisko trzy miliony uchodźców z Palestyny i Iraku żyją w Jordanii, kraju o sześciu milionach mieszkańców.

UE musi uznać, że restrykcyjna polityka migracyjna sama w sobie przyczynia się do nielegalnej migracji, jako że pozbawia migrantów jakiejkolwiek realnej szansy uzyskania prawa wstępu w ramach formalnego systemu.

Jest prawdą, że w roku 2007 UE zaproponowała program „Niebieskiej Karty”, aby ułatwić wjazd do Europy migrantów o wysokich kwalifikacjach. Ale program ten w oczywisty sposób służy własnym potrzebom gospodarczym UE – skompensowaniu starzenia się społeczeństwa i niskiego współczynnika urodzin. Kraje Południa mają poważne zastrzeżenia wobec tej propozycji, która zagraża im utratą wysoko kwalifikowanego personelu.

Przymusowa migracja (spowodowana przemocą lub beznadziejną sytuacją gospodarczą) jest zazwyczaj desperacką ucieczką, a nie życiowym wyborem. Jeśli najbardziej wyszukane polityki UE poświęcane są wyciąganiu specjalistów z krajów rozwijających się, to zapewnienia o solidarności są mało przekonujące.

Bogusław Trzeciak SJ







All the contents on this site are copyrighted ©.