Trudna sytuacja chrześcijan na południowych Filipinach
Porwany nauczyciel katolickiej szkoły na Filipinach odzyskał po dwóch miesiącach wolność.
Omar Taup został uprowadzony przez uzbrojonych napastników 15 stycznia na wyspie Tabawan
na południu archipelagu. Ci sami niezidentyfikowani sprawcy zabili ks. Reynaldo Jesúsa
Alboresa Rodę, który kierował misyjną szkołą. Nauczyciel został wypuszczony tydzień
temu i sam o własnych siłach wrócił do domu. Według źródeł, na które powołuje się
misyjna agencja Misna, za porwanego miał zostać zapłacony okup, a porywacze prawdopodobnie
nie mieli nic wspólnego z terrorystyczną organizacją muzułmańską Abu Sajef.
Tymczasem
w innym regionie południowych Filipin, w miejscowości Massin w prowincji Iloilo, zamordowano
protestanckiego misjonarza. Pastor pentekostalnej wspólnoty „odrodzonych” Armando
Corio został napadnięty w nocy 18 marca na terenie własnego kościoła. Kilkakrotnie
ugodzony nożem duchowny zmarł z odniesionych ran, mimo przewiezienia go do szpitala.
Policja poszukuje podejrzewanego o dokonanie zabójstwa.