Indie: dochodzenie w sprawie zamieszek religijnych
Sąd Najwyższy w stanie Gudżarat wznowił śledztwo w sprawie krwawych zamieszek pomiędzy
hinduistami a muzułmanami, do jakich doszło w 2002 r. Zginęło wówczas co najmniej
półtora tysięca ludzi. Z powodu bierności lokalnej policji i nacisków ze strony rządzących
hinduistycznych fundamentalistów, sprawcy zajść nigdy nie zostali ukarani. Sprawa
wróciła na sądową wokandę dzięki Asmie Jahanir, przedstawicielce Organizacji Narodów
Zjednoczonych ds. wolności religijnej. Władze Gudżaratu zgodziły się na otwarcie śledztwa.
Krwawe mordy były reakcją na próby wzniesienia hinduistycznej świątyni na
miejscu zburzonego przez wyznawców hinduizmu meczetu. Na znak protestu muzułmanie
podpalili pociąg. Zginęło kilkudziesięciu hinduistów, w tym kobiety i dzieci. Wywołało
to falę odwetu. Zaczęto masowo podpalać meczety i mordować wyznawców islamu. Kiedy
wszczęto śledztwo hinduistyczni fundamentaliści skutecznie zastraszyli świadków zajść
i policję, tak że sprawcy zabójstw dotąd pozostali bezkarni.