Do Ziemi Świętej przybywa coraz więcej pielgrzymów. Ich obecność przywraca nadzieję
mieszkającym na tamtych terenach chrześcijanom. Mówił o tym w Rzymie o. Pierbattista
Pizzaballa podczas sympozjum zorganizowanego przez Wspólnotę św. Idziego. Przebiegało
ono pod hasłem „Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie, między przyszłością, tradycją
a islamem”.
Przełożony franciszkańskiej Kustodii Ziemi Świętej wskazał, że
przetrwanie chrześcijan w ojczyźnie Jezusa zależy w dużej mierze właśnie od obecności
pielgrzymów. Nadzieję budzi więc fakt, że mimo wciąż niełatwej sytuacji w regionie,
w ubiegłym roku odnotowano tam znaczny wzrost liczby pielgrzymów. „Prognozy na bieżący
rok są jeszcze bardziej optymistyczne” – stwierdził o. Pizzaballa. Przypomniał zarazem,
że większość ze 170 tys. mieszkających w Ziemi Świętej chrześcijan utrzymuje się ze
sprzedaży pamiątek oraz prowadzenia restauracji i hotelików. Kolekty na Ziemię Świętą
i pamięć modlitewna o tamtejszych chrześcijanach są ważne, nieodzowne jest jednak
pielgrzymowanie do miejsc związanych z historią Zbawienia – wskazał o. Pizzaballa.
Tę prawdę przypomniał też kard. Leonardo Sandri, zachęcając wiernych do hojnego włączenia
się w wielkopiątkową kolektę na rzecz chrześcijan w Ziemi Świętej.