Decyzji Benedykta XVI w sprawie nowej organizacji terytorialnej Kościoła rzymskokatolickiego
na Słowacji towarzyszyły ogromne emocje zwłaszcza wśród duchowieństwa i zainteresowanie
nie tylko mediów, ale i wszystkich wierzących w tym kraju.
Samo wydarzenie
było przygotowywane przez słowacki episkopat w porozumieniu z Watykanem od roku 2002,
było zatem oczekiwane. Napięcie dotyczyło konkretów zmian i części księży, którzy
znaleźli się w nowych diecezjach.
Zmiany terytorialne, zdaniem episkopatu,
były podyktowane przede wszystkim znacznym wzrostem liczby wierzących w ostatnim trzydziestoleciu
i potrzebą dostosowania duszpasterstwa do zmieniających się warunków. Przykładem jest
stolica państwa, Bratysława – od dzisiaj nowa metropolia kościelna z siedzibą biskupa.
Trzeba
też przypomnieć, że dotąd istniała tutaj „stara”, jak mówiono na konferencji prasowej,
organizacja kościelna, w części od czasów św. Metodego, a zasadniczo nie zmieniana
od 240 lat.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że słowacki naród żyje dopiero
od 15 lat w suwerennym państwie, co umożliwiły dwa wydarzenia: upadek reżimu komunistycznego
i pokojowy rozpad czechosłowackiej federacji.
Kościół na Słowacji przyjmuje
więc decyzję Stolicy Świętej nie tylko z wdzięcznością, jako potrzebną i historyczną,
ale również jako potwierdzenie i umocnienie narodowego i państwowego status quo.
Dodajmy,
że reforma łacińskiej organizacji kościelnej na Słowacji nastąpiła krótko po utworzeniu
30 stycznia 2008 r. metropolii greckokatolickiej z siedzibą w Preszowie. Natomiast
obrządek łaciński ma tam dwie metropolie. W roku 1977 została utworzona metropolia
trnawska, z której wywodzi się obecna bratysławska, a w 1995 powstała druga z nich
– w Koszycach.