Wielki Post ma wciąż zbyt mały wydźwięk społeczny – piszą w okolicznościowych listach
biskupi Hiszpanii. Wzywają zarazem do głębszego przeżycia tego okresu i konkretnego
wyjścia poprzez jałmużnę na spotkanie ludzi potrzebujących.
Post, jałmużna
i modlitwa pomagają relatywizować wartość rzeczy ziemskich i bardziej zająć serce
Bożymi sprawami – pisze bp José Sánchez z diecezji Sigüenza-Guadalajara. Wiele osób,
przewidując wielkopostne ograniczenia, oddaje się bez umiaru uciechom karnawału. Później
jednak „wcale nie żyją duchem Wielkiego Postu”.
Okres Wielkiego Postu napotyka
na trudność, jaką jest mały oddźwięk społeczny w porównaniu do karnawału. Fakt, że
ten okres liturgiczny jest czasem refleksji i powagi, nie oznacza, że ma on charakter
„masochistyczny”. Wręcz przeciwnie: „jest reorientacją życia ku Bogu” – stwierdza
bp Josep Angel Saiz Meneses z diecezji Terrasa.
Z kolei bp Manuel Sánchez Monge
z diecezji Mondoñedo-Ferrol wyraża żal, że jałmużna cieszy się tak złą opinią i że
ludzie uważają, iż „polega na daniu tego, co nam zbywa, aby uspokoić sumienie”. Chodzi
jednak bardziej o „akt sprawiedliwości niż miłosierdzia”, który pozwala „odkryć Chrystusa
w ubogich”.
Post i abstynencja uzmysławia, że człowiek nie żyje tylko chlebem
– pisze bp Ramón del Hoyo López z Jaén. Praktyki te przypominają o znaczeniu walki
z własnym egoizmem i są zaproszeniem, aby wyjść na spotkanie potrzebującego.