2008-02-03 15:48:29

Kenia: nie słabną starania o pokój


Międzyreligijny marsz pokoju przeszedł przez obozy dla kenijskich uchodźców w Nyahururu. Ponad 50 księży katolickich i anglikańskich pastorów oraz przedstawiciele muzułmanów i wspólnot pentekostalnych apelowali o pokój także w miejscach, gdzie wciąż dochodzi do walk plemiennych. Uczestnicy marszu podkreślali wielokrotnie, że należy mówić o spragnionych pokoju Kenijczykach, a nie o zwaśnionych plemionach Kikuju i Luo.

Tymczasem, mimo że rywalizujące partie 1 lutego porozumiały się co do planu zakończenia kryzysu politycznego, jaki wybuchł w Kenii po wyborach prezydenckich 27 grudnia 2007 r., wciąż dochodzi do aktów przemocy. Nieznani sprawcy podpalili 2 lutego protestancką świątynię w Eldoret. Na szczęście obeszło się bez ofiar. Sytuacja w regionie Rift Valley jest jednak wciąż napięta. Uchodźcy pilnie potrzebują pomocy humanitarnej.

Od grudniowych wyborów w walkach plemiennych zginęło w całej Kenii co najmniej 850 osób, a 250-300 tys. zostało zmuszonych do opuszczenia domów. W wyborach drugą kadencję wywalczył Mwai Kibaki. Opozycja zakwestionowała jednak wyniki elekcji, co zaogniło konflikt między popierającym Kibakiego plemieniem Kikuju a grupami etnicznymi Luo i Kalendżin, stojącymi za liderem opozycji Railą Odingą.


bz/ rv







All the contents on this site are copyrighted ©.