Benedykt XVI: ukazywanie pełni życia zadaniem kapłanów
Kapłaństwo to wspaniała, ale zarazem bardzo wymagająca przygoda. Zwrócił na to uwagę
Papież, odwiedzając mieszczące się na Lateranie Wyższe Seminarium Rzymskie. Papieskie
wizyty z okazji święta jego patronki, Matki Bożej Zawierzenia, stały się tradycją
już za pontyfikatów Pawła VI i Jana Pawła II. W seminarium swej diecezji Benedykt
XVI przewodniczył pierwszym nieszporom patronalnego święta, obchodzonego w ostatnią
sobotę przed Wielkim Postem. W homilii mówił o znaczeniu kapłańskiego powołania do
misji głosicieli Ewangelii. W seminaryjnej kaplicy byli też obecni rodzice kleryków.
„To
nieuniknione, że powołanie synów staje się poniekąd powołaniem ich rodziców – powiedział
Papież. – Starając się ich zrozumieć i śledząc przemierzany przez nich szlak, także
wy, drodzy rodzice, bardzo często znaleźliście się na drodze, na której wasza wiara
umocniła się i odnowiła. Staliście się uczestnikami wspaniałej przygody swych synów.
Mogłoby się wprawdzie wydawać, że życie księdza nie przyciąga zainteresowania większości
ludzi. W rzeczywistości jednak chodzi tu o przygodę najciekawszą i najbardziej konieczną
dla świata. Polega ona na ukazywaniu i uobecnianiu pełni życia, której wszyscy pragną.
Jest to przygoda bardzo wymagająca. I nie mogłoby być inaczej, gdyż kapłan jest powołany,
by naśladować Chrystusa, «który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać
swoje życie na okup za wielu»”.
Papież wskazał dwa aspekty seminaryjnej formacji.
Jeden z nich to doświadczenie „pustyni”, oderwania od zwykłego życia w modlitewnym
wyciszeniu. Drugim jest aspekt wspólnotowy, życie razem w komunii wzorem apostołów
przebywających z Chrystusem. Jest to przygotowanie do „braterstwa sakramentalnego”,
które – jak uczy Sobór Watykański II (Dekret o posłudze i życiu prezbiterów, 8) –
ma łączyć wszystkich księży w ich posłudze.
Po nieszporach Benedykt XVI zatrzymał
się z seminaryjną wspólnotą na kolacji.