Kościół nie przeczy, że niewłaściwe działania człowieka mogą mieć negatywny wpływ
na środowisko naturalne, odrzuca jednak ekologiczny katastrofizm. Stolica Apostolska
zdecydowanie sprzeciwia się wszelkiej polityce, która powołując się na takie katastroficzne
tezy ograniczałaby rozwój krajów ubogich. Zwraca na to uwagę w wywiadzie dla rzymskiej
agencji Fides sekretarz Papieskiej Rady „Iustitia et Pax”.
Bp Giampaolo Crepaldi
podkreśla, że trzeba odróżniać badania naukowe od robienia z nich użytku ideologicznego.
Takie wykorzystywanie prac naukowych prowadzi w końcu do wizji człowieka i przyrody
przeciwnej zarówno człowiekowi, jak przyrodzie. Sekretarz Papieskiej Rady „Iustitia
et Pax” przypomina, że nauka społeczna Kościoła nigdy nie popierała radykalnych, ideologicznych
form ekologizmu – a to z dwóch względów. Przede wszystkim, ponieważ podporządkowują
one człowieka przyrodzie, zajmującej rzekomo centralne miejsce. W tej perspektywie
wszystko miałoby się obracać wokół przyrody. Po drugie, pewne formy takiego ekologizmu
zagrażają rozwojowi, zwłaszcza przez odmawianie prawa do rozwoju krajom ubogim. Bp
Crepaldi zwraca uwagę, że w papieskim nauczaniu o kwestiach ekologicznych duże znaczenie
mają słowa Pisma Świętego o powołaniu człowieka do tego, by doglądał ziemi i uprawiał
ją. Wskazują one, że wprawdzie nie można wyzyskiwać zasobów ziemi nieroztropnie, ale
należy je jak najlepiej rozwijać dla dobra każdego człowieka – w duchu równości i
solidarności. Wraz z wywiadem sekretarza Papieskiej Rady „Iustitia
et Pax” agencja Fides opublikowała 28 grudnia 2007 r. obszerne dossier pt.: „Zmiany
klimatyczne – między katastrofizmem a biznesem”. Zwraca się w nim uwagę na liczne
manipulacje danymi ekologicznymi w celach bynajmniej nie bezinteresownych, ale związanych
z ideologią i zyskiem pewnych grup. Tak np. co najmniej 9 poważnych naukowych błędów
londyński trybunał wykazał filmowi „Niewygodna prawda”, wyróżnionemu Oskarem. Jego
twórcą jest były wiceprezydent USA Al Gore – ubiegłoroczny (2007) laureat pokojowej
nagrody Nobla, przyznanej właśnie za zasługi dla ekologii. Mimo użytego w tytule słowa
„prawda” film zawiera takie kłamstwa, jak przypisywanie globalnemu ociepleniu stopnienia
śniegów na Kilimandżaro w Tanzanii, wysychania afrykańskiego jeziora Czad czy huraganu
Katrina, który dotknął w 2005 r. Stany Zjednoczone. Podniesienie się o 7 m wód oceanu
wskutek topnienia lodowców, jeśli w ogóle nastąpi, to dopiero za kilka tysięcy lat.
W rzeczywistości zmiany temperatur są w historii ziemi zjawiskiem naturalnym i działalność
człowieka ma tu jedynie znikomy wpływ.