Jak co roku w wigilijne popołudnie na Placu św. Piotra zainaugurowano betlejemską
szopkę. Tym razem przedstawia ona nie tyle tradycyjną grotę, co dom ubogiego cieśli.
Wywołało to we Włoszech prasowe spekulacje na temat rzekomej reinterpretacji ewangelicznego
opowiadania o miejscu narodzin Chrystusa.
Na inaugurację betlejemskiej szopki
na Placu św. Piotra złożyła się chwila modlitwy z udziałem przedstawicieli Watykanu
oraz podziękowanie ze strony kard. Lajolo twórcom tegorocznej dekoracji. Zgodnie z
tradycją, na zakończenie ceremonii w papieskim oknie zabłysło światełko pokoju.
O
specyfice tegorocznej szopkimówi przewodniczący Papieskiej Komisji do spraw
Państwa Watykańskiego i przewodniczący Gubernatoratu kard. Giovanni Lajolo:
Kard.
G. Lajolo: Szopki mają ukazywać tajemnicę Wcielenia, umiejscawiając ją w jakimś
krajobrazie ludzkim. Tegoroczna szopka na Placu św. Piotra czerpie inspirację z malarstwa
Odrodzenia i włącza się w nurt „architektury ruin”. W Dziejach Apostolskich podczas
Soboru Jerozolimskiego św. Jakub odnosi do Jezusa słowa proroka Amosa: „Potem powrócę
i odbuduję przybytek Dawida, który znajduje się w upadku. Odbuduję jego ruiny i wzniosę
go” (Am 9, 11; Dz 15, 16). Jeśli chodzi o odniesienia środowiskowe, jako specyfikę
tego roku możemy oglądać kilka drewnianych figur pasterzy naturalnej wielkości zaprezentowanych
przez Autonomiczną Prowincję Trydentu, oraz aniołów meksykańskiego artysty Augustina
Parry, które nadają szopce watykańskiej charakterystycznego akcentu międzynarodowego.
Co
można powiedzieć o przypadkach odrzucania symboli Bożego Narodzenia w krajach o tradycji
chrześcijańskiej?
Kard. G. Lajolo: Można by dużo o tym powiedzieć
z punktu widzenia religijnego, kulturalnego i społecznego, jak również prawnego. Ale
przynajmniej jedno wydaje mi się ewidentne. Nie rozumie się ducha owej ludzkiej autentyczności,
ze wszystkimi jej wartościami, obecnej również w szopce. Tak jak, z drugiej strony,
nie rozumie się znaczenia krzyża, który nie jest bojowym sztandarem, ale najwyższym
wyrazem tolerancji, przebaczenia i miłości Boga do człowieka. Jak
przeżyć w prawdziwy sposób Boże Narodzenie?
Kard. G. Lajolo: Przede
wszystkim uczestnicząc w liturgii tych dni, niezwykłej szkole wiary i człowieczeństwa.
Lecz również dbając o to, aby nie zniszczyć stanu duchowego, właściwego dla Bożego
Narodzenia, nadmiarem spotkań towarzyskich i jedzenia. Zostaje się potem tylko z poczuciem
goryczy i samotności. Lepiej wziąć do ręki w spokoju jakąś dobrą książkę, która nas
wewnętrznie ubogaci.
Jak Ksiądz Kardynał spędza te święta?
Kard.
G. Lajolo: Wezmę udział w liturgiach Ojca Świętego w bazylice św. Piotra. Są to
zawsze celebracje, które napełniają światłem wewnętrznym i ożywiają radość wiary.
Będzie mi dane również spędzić trochę czasu z krewnymi. Obiecuję też sobie nadrobić
kilka interesujących lektur, które odłożyłem na wolne chwile.
Życzenia Księdza
Kardynała na te święta?
Kard. G. Lajolo: Aby Maryja i Józef, którzy
ukazują nam Dzieciątko Jezus, wyprosili dla młodych rodzin radość otwarcia się na
miłość ich dzieci. Aby starzy, chorzy, biedni nie byli pozostawieni sami sobie. Jezus
jest „Bogiem z nami”. Trzeba, abyśmy się starali dać Go poznać tym, którzy bardziej
potrzebują poczuć Jego bliskość, fizycznie i moralnie.