O zwiększenie bezpieczeństwa pracy i lepsze jutro dla polskiego górnictwa modliło
się na Jasnej Górze ok. 4 tysięcy przedstawicieli różnych kopalń, zakładów górniczych
i energetycznych. Rok po tragedii w Halembie, a także w związku z wypadkiem na Ukrainie
górnicy prosili za tych, co odeszli na „wieczną szychtę”.
Podczas Mszy św.
bp Józef Zawitkowski z Łowicza podkreślił, że górnicy są jedną z ostatnich grup społecznych
w Polsce, które są ostoją wiary w rodzinach. Apelował, by wobec odejścia dzisiejszego
świata od Boga, solidarnie stanąć przy Chrystusie: „Wierzę, że przyjdzie nowych ludzi
plemię, jakich dotąd nie widziano i stanie w Brukseli albo w Warszawce prorok, który
powie, ja i mój dom należymy do Boga”.
Kazimierz Grajcarek, przewodniczący
sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność, przypomniał, że górnictwo zawsze
nacechowane było ingerencją państwa, stąd wobec zmiany rządu także prośba: „by jak
najwięcej wynegocjować przy stole, aby nie trzeba było uciekać się do manifestacji”.
Pielgrzymi
podkreślali, że choć górnictwo znajduje się dziś w agonii, to nie tracą wiary, że
dla ponad 300 tysięcy górników pracujących w Polsce przyjdzie lepsze jutro.