18 listopada do grona błogosławionych zostanie zaliczony wielki XIX-wieczny myśliciel
– ks. Antonio Rosmini. Ten włoski kapłan, filozof i działacz polityczny w niejednym
wyprzedzał swą epokę i dlatego nie zawsze był rozumiany przez współczesnych, także
w Kościele. Obecnie ceniony jest jednak coraz bardziej. Świadczy też o tym jutrzejsza
beatyfikacja, której z upoważnienia Papieża przewodniczyć będzie w Nowarze na północy
Włoch kard. José Saraiva Martins, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
Antonio
Rosmini urodził się w roku 1797 w Rovereto na północy Włoch. Jako ksiądz opowiadał
się za zjednoczeniem Włoch i systemem demokratycznym, co u wielu budziło wówczas podejrzenia.
Założył dwa zgromadzenia zakonne, męskie i żeńskie. Jest autorem ponad stu dzieł,
głównie z zakresu filozofii i teologii, i 20 tys. listów. Używał nowatorskich metod
naukowych i języka. W książce „Pięć ran Kościoła” postulował m.in. wprowadzenie do
liturgii języków narodowych i lepsze uwzględnienie miejsca świeckich w Kościele. Znalazła
się ona na indeksie, później jednak autor został uniewinniony. Pius IX zamierzał nawet
mianować ks. Rosminiego kardynałem. Zmarł on w roku 1855 w miejscowości Stresa koło
Novary.
Jak przypomina przełożony włoskiej prowincji zgromadzenia rosminianów,
ks. Umberto Muratore, „po śmierci Rosminiego przeciwnicy doprowadzili w roku 1888
do potępienia 40 zdań z jego dzieł. Potępienie zostało wycofane w roku 2001 notą Kongregacji
Nauki Wiary, podpisaną przez ówczesnego prefekta tej dykasterii, kard. Josepha Ratzingera
– czyli dzisiejszego Papieża Benedykta XVI – i przez jej sekretarza, którym był obecny
kardynał sekretarz stanu Tarcisio Bertone. Od śmierci sługi Bożego do wyniesienia
go na ołtarze minęło wiele czasu – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Muratore. Jest
to jednak zrozumiałe, gdy pomyśleć o bogactwie dziedzictwa intelektualnego, jakie
Rosmini pozostawił. Trzeba było spokojnie rozważyć każdą stronicę, upewnić się, że
są to czyste źródła, zanim zaliczyło się go do mistrzów ducha i świętości. Dziś czas
dojrzał. Rosmini cieszy się powszechnym szacunkiem, nikt go już nie oskarża, a świadectwo
jego życia i myśli stało się skarbem dla całej ludzkości”.
Kościół już wcześniej
zdawał sobie coraz bardziej sprawę z wielkości przyszłego błogosławionego. Rosminiego
cenił Jan XXIII, a Paweł VI nazwał go prekursorem Soboru Watykańskiego II. Przyszły
Jan Paweł I – ks. Albino Luciani – poświęcił mu pracę doktorską z teologii. Jan Paweł
II w encyklice „Fides et ratio” wymienia go wśród kilkunastu najwybitniejszych myślicieli
chrześcijańskich.