W Rosji nie milkną komentarze po nominacji nowego ordynariusza archidiecezji Matki
Bożej. Zastępca przewodniczącego Wydziału Kontaktów Zewnętrznych Patriarchatu Moskiewskiego,
biskup jegoriewski Mark Gołowkow uważa, że działania Watykanu mogą być oznaką zmian
jego polityki w stosunkach z Rosją.
„Kadrowe przesunięcia są momentem roboczym.
Oczekujemy, że za tym krokiem nastąpią zmiany w polityce Kościoła rzymskokatolickiego”
– powiedział bp Mark. Przypomniał on, że w ostatnich latach nazbierało się niemało
problemów w stosunkach prawosławno-katolickich. Wśród nich wymienił: zwiększenie statusu
diecezji katolickich w Rosji i utworzenie nowych bez powiadomienia, czyli zgody Patriarchatu
Moskiewskiego oraz poszerzanie struktur greckokatolickich w tradycyjnie prawosławnych
rejonach wschodniej Ukrainy.
Wg bp. Marka epoka 16 lat sprawowania urzędu przez
abp. Kondrusiewicza zaznaczyła się szeregiem „chropowatości”, a w szczególności jego
krytyką wprowadzenia do szkół przedmiotu „Podstaw kultury prawosławnej”. Oprócz tego
bp Mark wyraził zdumienie wypowiedzią nuncjusza Menniniego, który zapewnił, że „oficjalne
stanowisko Kościoła rzymskokatolickiego w pełni zgadza się ze stanowiskiem Patriarchatu
Moskiewskiego w sprawie przekazywania w szkole wartości chrześcijańskich”.
Prawdę
mówiąc zdumienie może budzić wypowiedź bp. Marka. Stanowisko nuncjusza Menniniego
i abp. Kondrusiewicza w sprawie nauczania w szkołach rosyjskich podstaw kultury prawosławnej
było jednoznacznie pozytywne. Jedyna wątpliwość, którą podzielił się abp Kondrusiewicz,
dotyczyła stworzenia możliwości uczestniczenia w podobnych zajęciach uczniom innych
wyznań. W związku z istnieniem stałych struktur katolickich w Rosji, miejmy nadzieję,
że nikt w Patriarchacie Moskiewskim nie oczekuje na ich likwidację. To samo dotyczy
funkcjonowania grekokatolików.