W Mszy beatyfikacyjnej w Licheniu uczestniczył prezydent Lech Kaczyński. Liturgię
wraz z sekretarzem stanu koncelebrowało 5 kardynałów, oraz blisko 60 arcybiskupów
i biskupów. Wśród nich był bp Antoni Dziemianko, administrator apostolski Mińska:
„Błogosławiony
Stanisław Papczyński jest znany na Białorusi, przede wszystkim dlatego, że na Białorusi
pracują ojcowie marianie. W naszej archidiecezji mińsko-mohylewskiej marianie pracują
w Żodzino (60 tys. mieszkańców) i w Borysowie (170 tys. mieszkańców). Posługują też
w powiatowym mieście Krupki. Praca tych ojców nie jest lekka dlatego, że to jest wschodnia
Białoruś, gdzie przerwa w strukturach parafialnych w niektórych miejscach trwała nawet
60-70 lat, ale ojcowie w tym czasie wiele zrobili. Dla nich, jak i dla nas, jest radość
z tego powodu, że dzisiaj odbędzie się beatyfikacja Stanisława Papczyńskiego” – powiedział
białoruski biskup.
Z kolei dla pracującego na Białorusi wśród katolików obrządku
wschodniego o. Jana Sergiusza Gajka MIC, bł. Stanisław Papczyński jest postacią
aktualną, mimo że żył dość dawno. „To, co my – na Białorusi zwłaszcza – odkrywamy
w nim, to troska o ludzi z marginesu, o ludzi ze wsi. Część parafii greckokatolickich
to są parafie poza wielkimi centrami, więc jego gorliwość jest dla nas, marianów,
zachętą. Jest naszym założycielem, więc to potwierdza dla nas aktualność jego reguły,
jego wyboru i zachęca nas do powrotu do korzeni”.
„Jest to dla nas wydarzenie,
na które czekaliśmy tak wiele lat – powiedział natomiast przełożony generalny marianów,
o. Jan Rokosz MIC. Dzisiaj spełniły się pragnienia, modlitwy, oczekiwania i
tęsknoty. Jesteśmy nieprawdopodobnie szczęśliwi i wdzięczni Bogu za ten dar. Bóg przygotował
dla nas znak miłości, który nas ogromnie zobowiązuje do tego, aby z nowym dynamizmem,
z nową miłością, z nowym oddaniem służyć Chrystusowi i Kościołowi na wzór błogosławionego
Stanisława”.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik
zwrócił uwagę, że na przykładzie bł. Stanisława sprawdza się powiedzenie, iż „młyny
Boże mielą powoli, ale skutecznie”. „Po 300 latach pewne wartości odkrywamy i widzimy,
że to, co było zbudowane na fundamencie wiary, kultu Matki Bożej, na wymaganiach stawianych
sobie i innym, przynosi owoc – powiedział abp Michalik. Myślę, że to jest nie tylko
święto marianów, nie tylko święto Kościoła włocławskiego, polskiego, ale to jest satysfakcja
i przesłanie do każdego człowieka, że wartość dobra jest trwała i że warto to dobro
czynić. Myślę, że to jest wielki optymizm tej beatyfikacji dla nas wszystkich dlatego,
że też jest kolejny święty, orędownik u Boga, ale też i kolejny wzorzec wychowawczy.
Człowiek, który miał wrażliwość na wady narodowe, na nadużywanie alkoholu – przecież
to było zgromadzenie, które miało za zadanie szerzyć abstynencję, trzeźwość. Był to
bardzo ważny w tym okresie znak, pierwsze zgromadzenie założone w Polsce”. „Chciałbym
bardzo, żeby i marianie, i wszystkie zakony, żebyśmy my wszyscy, biskupi i lud, potrafili
też w naszych czasach położyć mocne fundamenty pod kult Boga, cześć Matki Najświętszej,
pod przyszłość Kościoła w Polsce” – dodał przewodniczący episkopatu.
Prezydent
Lech Kaczyński: "Ten ośrodek kultu jest bardzo nowy. Odwiedzają go rocznie
2 mln pielgrzymów. Myślę, że ma to swoje znaczenie nie tylko dla polskiego Kościoła,
katolicyzmu, ale dla kraju, że w Polsce nie ma innego systemu etycznego o powszechnym
charakterze niż chrześcijaństwo".
Kard. Stanisław Dziwisz: "Przesłanie
z dnia dzisiejszego dla nas wszystkich jest bardzo ważne, bo trochę zapomnieliśmy
modlić się za zmarłych. Jego beatyfikacja przypomina nam piękną praktykę Kościoła,
czyli modlitwę za dusze w czyśćcu cierpiące i także odprawianie mszy za zmarłych,
ponieważ także w Kościele zmniejszyła się ilość intencji za zmarłych i pamięć o zmarłych.
To jest wielkie przesłanie związane z beatyfikacją o. Stanisława Papczyńskiego".
Kard.
Józef Glemp: "Człowiek, który potrafił iść na przekór tego wszystkiego,
co było zaprzeczeniem zasad chrześcijańskich. Był człowiekiem, który potrafił się
modlić i do modlitwy zachęcał. To wszystko, co było łatwizną, on odrzucał. Dzisiaj
widzimy owoce tego trwania, to są setki marianów, którzy w całym świecie potrafią
przekazywać ideały Maryi Niepokalanej i pracowitości, czyli wkładu osobistego życia
w tworzenie współczesności chrześcijańskiej, której świat tak bardzo potrzebuje".
Zgromadzenie marianów, które pracuje w 17 krajach świata chce – jako wotum
za beatyfikację - rozpocząć pracę na Filipinach.