Kard. Castrillón Hoyos: dekret o Mszy łacińskiej niczego nie narzuca
Od 14 września każdy ksiądz może odprawiać tak zwaną Mszę trydencką. Dokument „Summorum
Pontificum” zezwalający wszystkim kapłanom na sprawowanie liturgii w rycie przedsoborowym
Benedykt XVI podpisał już 7 lipca, ale jego postanowienia wchodzą w życie dopiero
dzisiaj, w święto Podwyższenia Krzyża. Kard. Dario Castrillón Hoyos, emerytowany prefekt
Kongregacji ds. Duchowieństwa stojący nadal na czele Papieskiej Komisji "Ecclesia
Dei", zajmującej się kontaktami z lefebvrystami i innymi zwolennikami dawnego rytu,
podkreśla, że Papież nie zamierza powracać do przeszłości. Stwarza jednak możliwość
wiernym, którzy proszą o taką liturgię, innym zaś niczego nie narzuca.
„Ojciec
Święty wyjątkową miłością darzy liturgię – powiedział kard. Castrillón Hoyos. Jest
to miłość, która przekłada się także na umiejętność studiowania i zgłębiania liturgii.
Dlatego właśnie Benedykt XVI uznaje przedpoborową liturgię za nieoceniony skarb. Papież
nie zamierza powracać do przeszłości. Ważną rzeczą jest przypomnienie i podkreślenie
tego, że Sobór Watykański II nie zakazał sprawowania Mszy Św. Piusa V. Co więcej,
trzeba dodać, że ojcowie soborowi sprawowali właśnie tę liturgię. Nie jest to więc,
jak mówią ci, którzy nie znają faktów, cofnięcie się w przeszłość. Wprost przeciwnie:
Sobór chciał jakby poszerzyć wolność wiernych w dobrych rzeczach. Wolność polega –
jak mówi Papież – na podjęciu tego skarbu, jakim jest liturgia i ożywianiu go”. Kard.
Castrillón Hoyos wyraził pragnienie, by wejście w życie motu proprio zbliżyło wiernych
do tego bogactwa, jakim jest Eucharystia. Przypomniał, że jest ona doskonałym środkiem
uświęcenia. Wieczorem przewodniczący Papieskiej Komisji "Ecclesia Dei" sprawuje pontyfikalną
Mszę trydencką w sanktuarium w Loreto.