Austria: niekonsekwentna krytyka po wizycie Benedykta XVI
Niektórzy z austriackich komentatorów zakończonej 9 września papieskiej wizyty wystąpili
z krytyką, że Papież nie ustosunkował się do problemów, jakimi żyje Kościół w tym
kraju. Odnosili się do postępującej sekularyzacji społeczeństwa wyrażającej się w
wystąpieniach z Kościoła, do kryzysu w Kościele hierarchicznym i do braku księży,
czy wreszcie do niezadowolenia z braku równouprawnienia mężczyzn i kobiet w Kościele.
Równocześnie ci sami dziennikarze podkreślali, że Papież koncentrował się w swoich
wystąpieniach na tym, co zasadnicze, na korzeniach religijności.
Trochę to
niekonsekwentne zarzuty, bo powrót do źródła, do osoby Chrystusa, to nic innego jak
właśnie strategia duszpasterska. Słusznie zauważył w dyskusji telewizyjnej podsumowującej
papieską pielgrzymkę kard. Schoenborn, że ten Papież skupia się w rozwiązywaniu problemów
nie na zmianach w strukturach Kościoła, ale na zachęcie powrotu do osoby Chrystusa.
I to właśnie jest strategia. Jak inaczej interpretować jego pobyt w sanktuarium Mariazell,
z głównym jego skarbem, rzeźbą Maryi wskazującej na Jezusa, albo pobyt w opactwie
cysterskim w Heiligenkreuz i podkreślanie życia zorientowanego całkowicie na Chrystusa,
niż właśnie jako element strategii. Ta strategia jest obliczona na odrodzenie życia
kapłańskiego i chrześcijańskiego w ogóle poprzez powrót do źródeł.
Z polskiej
perspektywy interesujące wydaje się rozłożenie akcentów w papieskim nauczaniu. Zwrócili
na to uwagę komentatorzy austriackiego dziennika „Die Presse” i niemieckiej gazety
„Sueddeutschezeitung”. Zdaniem Papieża chrześcijaństwo to coś więcej niż system moralny,
czy zestaw nakazów i przykazań. I tak przykazanie „nie zabijaj” Papież interpretuje
w duchu pozytywnego nastawienia do życia, a nakaz wierności małżeńskiej, jako „tak”
dla rodziny i dla potomstwa. W przemówieniu do dyplomatów w wiedeńskiej rezydencji
prezydenta republiki, w „Hofburgu” Papież pokazał, jak wielkie znaczenie przypisuje
odpowiedzialności Europy za cały świat. To w Europie sformułowano prawa człowieka,
a podstawowym prawem, na którym zasadzają się wszystkie inne jest prawo do życia.
Z tej perspektywy nie może być mowy o prawie do aborcji.
Ale Papież nie kwestionował
prawnej regulacji, która w Austrii nie karze aborcji do trzeciego miesiąca ciąży,
czyli tzw. „Fristenregelung”. Posądzali go o to niektórzy komentatorzy i politycy.
Papież apelował natomiast, by nie zmieniać zapisanego w austriackim ustawodawstwie
określenia aborcji jako „Unrecht”, czyli niesprawiedliwość, krzywda. Przyznał jednocześnie,
że wiarygodność nauczania w tym względzie zależy od zaangażowania Kościoła w pomoc
dla kobiet w potrzebie.