Papież w Mariazell: potrzeba prawdy i Boga dla przyszłości Europy
Benedykt XVI w homilii w Mariazell mówił o trwającym od wieków pielgrzymowaniu ludzi
do Chrystusa. „Gdy nazywamy Go jedynym dla wszystkich pośrednikiem zbawienia, który
dla wszystkich ma znaczenie i którego ostatecznie potrzebują wszyscy, nie jest to
pogardą innych religii ani wyniosłym absolutyzowaniem naszych idei. Znaczy to, że
zostaliśmy pociągnięci przez Tego, który nas wewnętrznie poruszył i obdarował, byśmy
także my mogli obdarowywać innych” – mówił Papież.
Ojciec Święty podkreślił,
że nasza wiara przeciwstawia się zdecydowanie rezygnacji uważającej człowieka za niezdolnego
do poznania prawdy, która jakoby jest dla niego zbyt wielka. Wskazał, że właśnie ta
rezygnacja z prawdy stanowi sedno kryzysu Zachodu, kryzysu Europy. „Jeżeli dla człowieka
nie ma prawdy, to ostatecznie nie może on też rozróżnić między dobrem a złem. Wtedy
wielkie, wspaniałe zdobycze wiedzy stają się dwuznaczne. Mogą dać człowiekowi możliwość
dobra i szczęścia, ale też – jak widzimy – prowadzić do strasznych zagrożeń, do zniszczenia
człowieka i świata. Potrzebujemy prawdy” – zaznaczył Papież.
Nie trzeba się
obawiać, że wiara w prawdę prowadzi do nietolerancji. Benedykt XVI zachęcił, by –
zgodnie z hasłem obecnej pielgrzymki – patrzeć na Jezusa. W sanktuarium w Mariazell
Maryja ukazuje Go jako dziecko.
„Bóg stał się dla nas mały. Bóg nie przychodzi
z mocą zewnętrzną, ale z niemocą swej miłości, która jest Jego mocą. Oddaje się w
nasze ręce. Prosi o naszą miłość. Zachęca nas, byśmy sami stali się mali, zeszli z
naszych wysokich tronów i nauczyli się być dziećmi wobec Boga. Prosi, byśmy Mu zaufali
i nauczyli się w ten sposób być w prawdzie i miłości” – mówił Ojciec Święty. Przywołał
sytuację wszystkich dzieci świata, w których pragnie do nas przychodzić. Mówił o dzieciach,
które żyją w ubóstwie, wykorzystywane są jako żołnierze, które nigdy nie doznały miłości
rodziców. O dzieciach chorych i cierpiących, ale też o radosnych i zdrowych.
„Europa
stała się uboga w dzieci. Chcemy wszystkiego dla siebie, a może nie jesteśmy dość
ufni co do przyszłości. Jednak ziemia będzie bez przyszłości dopiero wtedy, gdy wygasną
siły ludzkiego serca i oświeconego sercem rozumu – kiedy nad ziemią nie będzie już
jaśnieć Boże oblicze. Gdzie jest Bóg, tam jest przyszłość” – powiedział Benedykt XVI.
Międzynarodowe akcenty przewijały się przez całą liturgię w Mariazell. Modlono
się m.in. o sprawiedliwość społeczną w jednoczącej się Europie, a jedno z wezwań wielojęzycznej
modlitwy wiernych, za Papieża, odczytano po polsku.
Także Benedykt XVI pozdrowił
na zakończenie liturgii pielgrzymów w różnych językach. Pamiętał i o Polakach "przybyłych
do Mariazell w pielgrzymce wiary i jedności".
Posłuchaj Papieża po polsku:
"Przez wstawiennictwo
Maryi proszę o Boże błogosławieństwo dla Was i waszych rodzin" – powiedział Ojciec
Święty.
Jednym z istotnych elementów uroczystości było specjalne posłanie skierowane
przez Ojca Świętego do nowo wybranych członków austriackich rad parafialnych. Ich
przedstawiciele otrzymali z rąk Papieża książeczki z tekstem Ewangelii św. Łukasza
i Dziejów Apostolskich. „Przyjmijcie Słowo Boże i żyjcie zgodnie z nim. Niech za wzorem
Maryi kieruje ono podejmowanymi przez was wyborami w rodzinie, w miejscu pracy i we
wspólnocie chrześcijańskiej” – powiedział Papież.
W improwizowanych słowach
Benedykt XVI wyraził także współczucie z powodu powodzi, jakie w tych dniach nawiedziły
Austrię oraz śmierci dwóch starszych pielgrzymów, którzy zmarli w czasie uroczystości
w Mariazell.