Abp Angelo Amato o dokumencie Kongregacji Nauki Wiary
O opublikowanym przez Kongregację Nauki Wiary dokumencie mówi sekretarz
tej dykasterii, abp Angelo Amato:
„Wobec błędnych czy niepełnych interpretacji
doktryny soborowej Kongregacja Nauki Wiary pragnie zwrócić uwagę na autentyczne znaczenie
wyrażenia «Kościół Chrystusowy trwa – subsistit in – w Kościele katolickim».
Znajduje się ono w Konstytucji dogmatycznej o Kościele Lumen gentium”.
Dlaczego
użyto formy odpowiedzi na wątpliwości?
„Jest to forma, która
nie wymaga długiej, bardzo rozwiniętej argumentacji, tak jak np. instrukcje czy noty
doktrynalne. W naszym przypadku chodzi o krótkie odpowiedzi na wątpliwości dotyczące
właściwej interpretacji Soboru. Jest tu 5 pytań i 5 syntetycznych odpowiedzi, które
ograniczają się do przypomnienia wypowiedzi Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, by dać
pewną i niepodważalną naukę w tej materii”.
Jaka jest treść dokumentu?
„Pierwsze
pytanie dotyczy kwestii, czy Sobór Watykański II zmienił dotychczasową naukę o Kościele.
Kongregacja odpowiada, że Sobór Watykański II ani nie zamierzał zmieniać ani faktycznie
nie zmienił tej nauki, a jedynie rozwinął ją, pogłębił i szerzej wyłożył. To zresztą
wyraźnie stwierdził Jan XXIII na początku Soboru: «Sobór chce przekazać doktrynę katolicką
czystą i nieskażoną, bez zabarwień i przeinaczeń»”.
Drugie, centralne pytanie
brzmi: „Jak należy rozumieć stwierdzenie, według którego Kościół Chrystusowy
trwa – subsistit in – w Kościele katolickim?”
„Jest
to kwestia, którą różnie interpretowano, nie zawsze zgodnie z soborowym nauczaniem
Kościoła. W odpowiedzi Kongregacja, cytując Sobór, stwierdza, że Chrystus ustanowił
na ziemi jeden jedyny Kościół. «Kościół ten trwa w Kościele katolickim, rządzonym
przez Następcę Piotra oraz biskupów pozostających z nim w komunii». Trwanie wskazuje
na niezmienną historyczną ciągłość i obecność wszystkich elementów ustanowionych przez
Chrystusa w Kościele katolickim, w którym rzeczywiście znajduje się Kościół Chrystusowy
na tej ziemi”.
Dlaczego Sobór użył wyrażeniasubsistit
in Ecclesia catholica – „trwa w Kościele katolickim”, a nie
po prostu czasownika „jest”?
„Niektórzy interpretowali to jako radykalną
zmianę nauki Kościoła. W rzeczywistości wyrażenie subsistit in, które potwierdza
pełną tożsamość Kościoła Chrystusowego z Kościołem katolickim, nie zmienia doktryny
o Kościele. Wyraża ono jednak jaśniej fakt, że poza jego organizmem nie ma «kościelnej
pustki», ale znajdują się «liczne pierwiastki uświęcenia i prawdy, które jako właściwe
dary Kościoła Chrystusowego nakłaniają do katolickiej jedności»”.
Te odpowiedzi
mają duże znaczenie ekumeniczne. Czwarte pytanie dotyczy kwestii, dlaczego
Sobór określa mianem „Kościołów” również Kościoły wschodnie odłączone
od pełnej komunii z Kościołem katolickim.
„Odpowiedź zaczerpnięto
z soborowego Dekretu o ekumenizmie, który stwierdza: «Ponieważ owe Kościoły mimo odłączenia
posiadają prawdziwe sakramenty, szczególnie zaś na mocy sukcesji apostolskiej kapłaństwo
i Eucharystię, dzięki którym wciąż są z nami złączone najściślejszym węzłem», zasługują
na tytuł «Kościołów partykularnych czyli lokalnych» i są nazywane Kościołami siostrzanymi
katolickich Kościołów partykularnych. Trzeba jednak sprecyzować, że komunia z Kościołem
katolickim, którego widzialną Głową jest Biskup Rzymu i Następca Piotra, nie jest
jakimś zewnętrznym uzupełnieniem Kościoła partykularnego, ale jednym z jego wewnętrznych
elementów konstytutywnych. Dlatego sytuacja Kościoła partykularnego, którą cieszą
się te czcigodne Wspólnoty chrześcijańskie Wschodu, naznaczona jest pewnym brakiem”.
Ostatnie
pytanie brzmi: „Dlaczego dokumenty Soboru i późniejsze wypowiedzi Magisterium
Kościoła nie przypisują tytułu «Kościoła» Wspólnotom chrześcijańskim
powstałym w XVI wieku w wyniku reformacji?”.
„W tym przypadku rana
jest jeszcze o wiele głębsza. Wspólnoty te, powstałe po liczącej półtora tysiąclecia
tradycji katolickiej, nie zachowały sukcesji apostolskiej w sakramencie święceń. Brakuje
im zatem koniecznego elementu konstytutywnego, aby być Kościołem. Ze względu na brak
kapłaństwa sakramentalnego nie utrzymały właściwej, pełnej rzeczywistości Misterium
eucharystycznego. Dlatego według nauki katolickiej nie mogą być nazywane «Kościołami»
we właściwym tego słowa znaczeniu”.
Jakie są konkluzje nowego
dokumentu Kongregacji nauki Wiary?
„Są trzy konkluzje, jakie możemy wyciągnąć
z tych odpowiedzi. Przede wszystkim zachodzi ciągłość między doktryną tradycyjną a
soborową i posoborową. Nowe oblicze Kościoła nie oznacza zerwania, ale harmonię w
coraz właściwszym rozumieniu jego jedności i jedyności. Po drugie, jedyny Kościół
Chrystusowy, pomimo podziałów, trwa w historii w Kościele katolickim. Nie jest zatem
właściwe sądzić, jakoby Kościół Chrystusa dzisiaj już nigdzie nie istniał albo istniał
jedynie jako ideał in fieri przyszłego scalenia czy zjednoczenia różnych Kościołów
siostrzanych, promowanego przez dialog. Przez słowo subsistit Sobór chciał
wyrazić jedyność, a nie mnogość Kościoła Chrystusowego: istnieje Kościół jako jedyny
podmiot w rzeczywistości historycznej. Po trzecie, identyfikacji Kościoła Chrystusowego
z Kościołem katolickim nie należy rozumieć w sensie, jakoby poza Kościołem katolickim
istniała jakaś «eklezjalna pustka». W Kościołach i Wspólnotach odłączonych istnieją
bowiem ważne «elementa Ecclesiae». Tak więc, odrzucając niewłaściwe interpretacje
Kościoła, odpowiedzi Kongregacji przyczyniają się do wzmocnienia dialogu ekumenicznego,
w którym, poza otwarciem na rozmówcę, konieczna jest wierność tożsamości wiary katolickiej.
Tylko w taki sposób będzie można dojść do jedności wszystkich chrześcijan w „jednej
owczarni i pod jednym pasterzem” (J 10,16) oraz uzdrowić ranę, która do tej
pory utrudnia Kościołowi katolickiemu pełne urzeczywistnienie się jego powszechności
w historii”.