Afryka to kontynent nie tylko zapomnianych konfliktów, ale także zapomnianych chorób.
Na południu i w centrum Somalii odnotowano w krótkim czasie ponad 3 tys. zachorowań
na dyzenterię i cholerę. Najwięcej takich przypadków ma miejsce wśród przesiedleńców
w regionie położonym na południe od stolicy kraju, Mogadiszu. Już ponad 250 tys. mieszkańców
tego miasta musiało je opuścić lub przeprowadzić się do innej jego dzielnicy. Liczne
ofiary śmiertelne wśród dzieci spowodowała biegunka. Powszechny jest tam brak lekarstw
i żywności.
Jedną z najpowszechniejszych chorób afrykańskich jest malaria.
W Mozambiku tylko w roku 2006 cierpiało na nią 6 mln osób. Malaria i AIDS są tam głównymi
przyczynami utraty życia. Blisko 30 proc. przypadków śmierci powoduje w Mozambiku
malaria. W 2006 r. spowodowała ona w tym kraju prawie 5 tys. ofiar śmiertelnych. Wśród
nich większość stanowią dzieci od 2. do 9. roku życia oraz kobiety w ciąży. Liczba
ofiar jest wyższa niż w latach poprzednich. Ks. Dinis Sengulane z organizacji pozarządowej
walczącej z malarią zwrócił uwagę na jej ścisły związek z ubóstwem. Zaapelował do
wspólnoty międzynarodowej o pomoc w zwalczaniu tej choroby, podkreślając, że problem
nie dotyczy samego tylko Mozambiku, ale ma wymiar globalny. Co roku na całym świecie
umiera na malarię milion osób, z czego 90 proc. w Afryce. Większość ofiar to dzieci.
Tymczasem do ich ochrony wystarczają moskitiery nasycone środkami owadobójczymi.