Nie milkną echa papieskiego Listu do chińskich katolików. Kościół oficjalny w ChRL
z zadowoleniem powitał – jak to określono – „dobre intencje” Benedykta XVI. Przedstawiciel
tak zwanego Stowarzyszenia Patriotycznego Liu Bainian podkreślił, że Ojciec Święty
„dał wyraz swej miłości i troski o wiernych w Chinach, a w jego słowach pojawił się
nowy ton”. Zdaniem chińskiego działacza, dotychczasowe listy papieskie stały w opozycji
do komunizmu i socjalizmu oraz miały na celu potępienie członków Kościoła Patriotycznego.
„Obecnie Papież stara się zrozumieć chiński Kościół” – dodał Liu Bainian w rozmowie
z AFP. „Mamy nadzieję, że obie strony wkrótce nawiążą stosunki dyplomatyczne i polepszą
wzajemne relacje, jednak do tego czasu nadal będziemy mianować biskupów”.
Opinia
przedstawiciela kontrolowanego przez komunistów stowarzyszenia dobrze wyraża sprzeczne
uczucia, z jakimi papieski list przyjęły chińskie czynniki oficjalne. Bezpośrednią
reakcją tamtejszej dyplomacji było wezwanie ze strony rzecznika pekińskiego MSZ, by
Watykan nie stwarzał „nowych przeszkód” w polepszaniu wzajemnych stosunków. Rzecznik
powtórzył też znane od lat warunki stawiane Stolicy Apostolskiej przez ChRL: zerwanie
stosunków z Tajwanem oraz pozostawienie nominacji duchowieństwa w gestii władz państwowych.