Na Filipinach trwają poszukiwania uprowadzonego dwa tygodnie temu włoskiego misjonarza.
Wkrótce zostanie powołana specjalna grupa kontaktowa do prowadzenia rozmów z porywaczami
oraz ewentualnymi informatorami. Jak poinformował przełożony regionalny Papieskiego
Instytutu Misji Zagranicznych (PIME), do którego należy porwany ks. Giancarlo Bossi,
Kościół nie zamierza płacić za informacje. Taka postawa według ks. Gianniego Sandalo
tylko zachęcałaby do tworzenia pozbawionych podstaw wiadomości. Wskazał zarazem, że
wszyscy wykazują "prawdziwą wolę rozwiązania tej sprawy”. Poszukiwania prowadzone
są przez wojsko wraz z separatystami z Islamskiego Frontu Wyzwolenia Moro.
Poszukiwania
wspierane są nieustanną modlitwą. 22 czerwca w nocy odbyło się czuwanie, w którym
w Zamboanga uczestniczyło ponad tysiąc osób. Przybyli nie tylko katolicy, ale również
muzułmanie i ewangelicy oraz przedstawiciele lokalnych władz. Abp Romulo Valles zachęcił
do nieustannej modlitwy w intencji uwolnienia misjonarza. Z kolei imam Jaafar Kimpa
przypomniał, że nic nie może usprawiedliwiać porwania. W imieniu muzułmanów Minadanao
wezwał porywaczy do natychmiastowego zwolnienia przetrzymywanego misjonarza.