„Pranie mózgów” i „totalitarna kontrola nad społeczeństwem” - to zasadnicze zarzuty
abp. Piusa Ncube pod adresem rządu Roberta Mugabe. Ordynariusz Bulawayo zaapelował
do państw zachodnich o pomoc dla Zimbabwe. Stwierdził wprost, że mieszkańcy tego afrykańskiego
kraju modlą się o szybkie położenie kresu reżimowi Mugabe.
„W kraju panuje
stan najwyższego napięcia” – powiedział w rozmowie z międzynarodową organizacją charytatywną
„Pomoc Kościołowi w Potrzebie” abp Ncube. Hierarcha dodał, że przed zbliżającymi się
wyborami w 2008 r. ludzie są ciągle zastraszani a sytuacja społeczno-polityczna z
dnia na dzień pogarsza się. Młodzież żyje w ciągłym napięciu i strachu. Jest zdesperowana
i niepewna przyszłości. Prawie 30-letnie rządy Mugabe bezwzględnie rozprawiły się
z opozycją. Afrykański przywódca od samego początku otwarcie dążył do władzy absolutnej.
Zdecydowanej krytyki poczynań rządu arcybiskup Ncube dokonał także w wywiadzie
dla rzymskiego magazynu „Inside the Vatican”. Zaznaczył, że władze próbują szantażować
duchownych, by nie bronili ludzi. Coraz więcej ludności opuszcza kraj, wśród nich
dzieci i młodzież. Już prawie jedna czwarta mieszkańców Zimbabwe żyje na obczyźnie.
W kraju jest około miliona nosicieli wirusa HIV. Co dziesiąte dziecko nie ma rodziców.
Obowiązkiem Kościoła jest trwanie z cierpiącym narodem oraz zaangażowanie się na rzecz
ubogich i pozbawionych nadziei – podkreślił hierarcha. Wywiad z arcybiskupem Piusem
Ncube zamieszcza czerwcowo-lipcowy numer pisma „Inside the Vatican”.