Potrzeba nowych inicjatyw ze strony wspólnoty międzynarodowej by położyć kres przemocy
w Ziemi Świętej – stwierdził w rozmowie z Radiem Watykańskim łaciński patriarcha Jerozolimy.
Abp Michel Sabbah podkreślił, że apel Benedykta XVI o powrót do stołu negocjacji 20
maja przywrócił mieszkańcom tamtych terenów cień nadziei. Jednak by w Ojczyźnie Jezusa
przywrócić pokój potrzeba woli politycznej, a tej, jak wskazał abp Sabbah, wciąż brakuje.
„Jesteśmy w sytuacji bez wyjścia. Po obu stronach dominują podziały i nie
widać możliwości wznowienia dialogu” – powiedział abp Sabbah. Łaciński patriarcha
Jerozolimy podkreślił, że „jednak słowa Benedykta XVI pozwalają nam mimo wszystko
nie tracić nadziei. Ufam, że zostaną one wysłuchane także przez wspólnotę międzynarodową,
ponieważ to nie jest konflikt lokalny, ale międzynarodowy”. By wznowić negocjacje
trzeba woli dialogu ze strony Izraela. Rząd Autonomii Palestyńskiej jest gotów do
podjęcia rozmów, czeka tylko na znak. Jak zauważył abp Sabbah - „Przemoc i zamachy
będą trwały dopóki nie zakończy się okupacja. Przywódcy Izraelscy muszą zdobyć się
na odwagę podjęcia nowych rozmów pokojowych. Obecnie przeżywamy sytuację stagnacji”.
Przyjeżdża wiele delegacji, ale niczego to nie zmienia. Trzeba nowych inicjatyw. „Wierzę,
że apel Ojca Świętego wreszcie zostanie przez kogoś wysłuchany i zaowocuje nowymi
inicjatywami pokojowymi” – powiedział abp Sabbah.
Łaciński patriarcha Jerozolimy
wskazał, że wspólnota katolicka włącza się w budowanie pokoju poprzez dialog międzyreligijny
oraz promocję godności każdego człowieka niezależnie od narodowości czy wyznawanej
wiary.