350. rocznica męczeńskiej śmierci św. Andrzeja Boboli, patrona Polski, mija 16 maja.
W Strachocinie k. Sanoka, sanktuarium i miejscu urodzenia świętego, odbywają się uroczystości
jubileuszowe, które prowadzi abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu
Polski.
Od wczesnych godzin rannych do Strachociny przybywają pielgrzymki wiernych
z całego Podkarpacia, by modlić się za wstawiennictwem patrona Polski. Jak przyznaje
ks. Józef Niżnik, kustosz sanktuarium w Strachocinie, święty cieszy się ogromnym kultem.
„Kult
Andrzeja Boboli w Strachocinie ma swoje początki w latach 80. XX w., gdy święty powiedział
do miejscowego proboszcza, aby go tutaj otoczono czcią” – podkreślił ks. Niżnik. Kustosz
sanktuarium św. Andrzeja Boboli dodał, że wcześniej nie było żadnego kultu. Obecnie
przezywa on swoje apogeum. Dziesiątki tysięcy ludzi nawiedziło to miejsce. „Rocznie
mamy złożonych kilkanaście tysięcy próśb. Mamy też księgę cudów, w której zapisanych
jest ponad 200 świadectw mówiących o tym, że św. Andrzej wyprosił u Boga potrzebne
łaski. Andrzej staje się tutaj coraz bardziej znanym orędownikiem ludzkich spraw”
– zaznaczył ks. Niżnik.
Główne uroczystości w warszawskim sanktuarium św. Andrzeja
Boboli rozpoczną się o godzinie 19.00. Eucharystię koncelebrować będą arcybiskupi
Kazimierz Nycz i Sławoj Leszek Głódź. „Tak jak św. Wojciech jest patronem ładu hierarchicznego,
św. Stanisław jest patronem ładu moralnego w naszej Ojczyźnie, tak św. Andrzej Bobola
jest patronem jedności, zarówno w Kościele, jak i społeczeństwie” – podkreśla warszawski
prowincjał jezuitów, ks. Dariusz Kowalczyk. „Andrzej Bobola był wiernym
synem Kościoła katolickiego – powiedział ks. Kowalczyk. Przełożony Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej
Towarzystwa Jezusowego dodał, że jego ewangelizowanie nie miało nic z narzucania przemocą
wiary katolickiej. On szedł przede wszystkim do ludzi biednych i zaniedbanych na Polesiu,
żyjących w skomplikowanej sytuacji społeczno-politycznej. Chciał pomagać konkretnemu
człowiekowi. Jest nazywany apostołem jedności, ponieważ jego działaniom nie przyświecały
jakieś cele polityczne, ale troska o prostego i biednego człowieka. Andrzej Bobola
jest również patronem ewangelizacji w trudnych czasach. Coraz większy jest nacisk
sekularyzacji stąd też możemy powiedzieć, że żyjemy w czasach, kiedy głoszenie Słowa
Bożego jest trudnym zadaniem. Ponadto Andrzej Bobola może być patronem przede wszystkim
zaufania Bogu w tym, co robimy oraz pokory, która jest potrzebna przy mówieniu o Jezusie
i Kościele. Ta właśnie postawa sprawia, że głoszenie Ewangelii nie staje się jakimś
triumfalizmem, ale jest rzeczywiście pokorna służbą człowiekowi i Bogu” – podkreślił
ks. Kowalczyk
Po Mszy przy warszawskim sanktuarium zainaugurowane zostanie
muzeum św. Andrzeja Boboli.