Kard. Sodano o rocznicy objawień w Fatimie -wywiad
13 maja przypada 90. rocznica objawień Matki Bożej w Fatimie. W jubileuszowych uroczystościach
wzięło udział ponad pół miliona wiernych. Rano papieski wysłannik, kard. Angelo Sodano
przewodniczył dziękczynnej Eucharystii. Zebranym w Fatimie pielgrzymom przekazał błogosławieństwo
Benedykta XVI. W sobotę wieczorem w fatimskim sanktuarium odbyła się uroczysta modlitwa
różańcowa. Ojciec Święty, mianując kard. Sodano swym wysłannikiem na jubileuszowe
uroczystości, prosił go, by ukazał wiernym znaczenie modlitwy różańcowej oraz aktualność
orędzia z Fatimy.
RV: Na czym polega aktualne znaczenie orędzia skierowanego
przez Maryję w Fatimie?
Kard. Sodano: Jest to zawsze to samo orędzie
ewangeliczne. Jezus na początku swego życia publicznego, jak czytamy u św. Marka powiedział:
„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1,15). Właśnie do tego wzywa Maryja w
orędziu przekazanym Łucji, Franciszkowi i Hiacyncie przed 90. laty. Jak dobrze wiemy
pierwsze objawienie miało miejsce 13 maja 1917 r. Nastąpiło po nim pięć kolejnych,
aż do 13 października tego samego roku, podczas gdy w Europie szalała I wojna światowa.
Pierwsze orędzie Maryi stanowiło zachętę do modlitwy i pokuty w intencji ocalenia
ludzkości. RV: W roku 2000 zaprezentował Ksiądz Kardynał wyjaśnienie
odnośnie do trzeciej części tajemnicy fatimskiej. Jak Eminencja wspomina tamto wydarzenie?
Kard.
Sodano: Przy tej okazji najbardziej, może bardziej niż samo orędzie uderzyła mnie
niezwykła reakcja wiernych - reakcja miłości do Ojca Świętego. Była to fala szacunku.
Dostrzegłem ją na obliczach pielgrzymów zgromadzonych w Fatimie, wobec których przemawiałem.
Była to doprawdy demonstracja wielkiej miłości do Papieża. Dostrzegano w nim ojca,
gotowego, do oddania życia za swe dzieci. Katolicy całego świata dostrzegali w Wikariuszu
Chrystusa tego, który upodobnił się do cierpień swego Pana. Jan Paweł II obchodził
wówczas 80 urodziny i wierni przeżywali głęboką cześć dla wspólnego ojca. Przypomniałem
wtedy, że objawienia fatimskie odnoszą się przede wszystkim do walki systemów ateistycznych
z Kościołem i chrześcijanami. Wizja Łucji była więc ukazaniem świętej drogi cierpień
tak wielu świadków wiary, prowadzonych przez papieży XX wieku, zaś według interpretacji
Łucji biskupem ubranym na biało był Jan Paweł II. To właśnie Papież upadł na ziemię
jakby nieżywy. Siostra Łucja mówiła „jakby nieżywy” po strzałach z broni. Wzbudziło
to oczywiście w obecnych wielką falę miłości do Jana Pawła II, postrzeganego jako
umiłowany syn Maryi.
RV: Przez wiele latbył Ksiądz Kardynał
najbliższym współpracownikiem Jana Pawła II. Jaka była Jego relacja z Matką Bożą Fatimską?
Kard.
Sodano: Była to bardzo silna więź. Udał się tam w 1982 roku, w rocznicę zamachu
na placu św. Piotra, aby podziękować Matce Bożej za ocalenie życia. Powrócił tam jeszcze
dwukrotnie: w 1991, a zwłaszcza w roku 2000, podczas Wielkiego Jubileuszu. Wtedy szczególnie
dostrzegałem ze wzruszeniem jego miłość do Matki Bożej i pragnienie złożenia w Jej
dłonie losów Kościoła oraz ludzkości, na początku trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa.
Nie zapominajmy, że Jan Paweł II przekazał wówczas biskupowi Leiry-Fatimy kulę, która
pozostała w samochodzie po zamachu. Polecił by umieścił ją w koronie na figurce Matki
Bożej. Był to gest głębokiej wdzięczności syna wobec Matki.
RV: Jakie
orędzie przekazał Ksiądz Kardynał pielgrzymom przybyłym do Fatimy na jubileuszowe
uroczystości?
Kard. Sodano: Przede wszystkimprzekazałem
im błogosławieństwo Benedykta XVI. Dziś, jak wiemy, Ojciec Święty jest w Brazylii,
w innym wielkim sanktuarium maryjnym, mianowicie w Aparecidzie. Można więc powiedzieć,
że z dwóch brzegów Atlantyku wznosi się modlitwa ku czci Matki Bożej. Maryja, pełniąc
macierzyńską misję w Kościele, wzywa też swe dzieci, by gromadziły się wokół Chrystusa,
naszego jedynego Zbawiciela. Zachęca nas również do słuchania pasterzy, których Bóg
dał w swojej opatrzności Kościołowi. Prosiłem szczególnie o modlitwę za Europę, aby
nie zapominała swych chrześcijańskich korzeni. Papież mówi nieraz: „Wydaje się, że
Europa pragnie odciąć się od historii przez powolną apostazję, zapieranie się wiary”.
Usilnie modliliśmy się za Stary Kontynent, zawierzaliśmy go Bożej Opatrzności. Fatimska
modlitwa była więc modlitwą za całą Europę.