Kard. Majella Agnelo: to jest opatrznościowa pielgrzymka - wywiad
Ta pielgrzymka jest dla Brazylii i Ameryki Łacićskiej znakiem Bożej Opatrzności –
powiedział Radiu Watykańskiemu arcybiskup São Salvador da Bahia, kard. Geraldo Majella
Agnelo. Do 3 maja br. przewodniczył on Konferencji Episkopatu Brazylii.
Kard.
Geraldo Majella Agnelo: Tę wizytę postrzegamy jako znak Bożej Opatrzności. Ojciec
Święty wyraża w ten sposób swoją szczególną miłość do Ameryki Łacińskiej, a zwłaszcza
do Brazylii. To właśnie on wybrał nasz kraj jako miejsce V Konferencji Ogólnej Episkopatów
Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Także Papież wyznaczył temat tego spotkania: „Uczniowie
i misjonarze Jezusa Chrystusa, aby nasze narody miały w Nim życie”. Dziękujemy Bogu
za ten wybór dokonany przez Ojca Świętego. Darzymy go za to szczególną miłością. Żywa
jest też wśród nas pamięć o Janie Pawle II, który trzykrotnie odwiedził naszą ojczyznę,
dając nam ogromną radość. Ludzie są poruszeni obecnością Ojca Świętego, co trzeba
uznać za Boży znak. Papież wyraża miłość, jaką darzy nas Bóg. Żywimy ogromną nadzieję,
że jego obecność obdarzy nas mocą z wysoka, abyśmy wierzyli w Jezusa Chrystusa, jedynego
Zbawiciela i Odkupiciela. Papież pomoże nam słuchać Boga otwartym sercem.
Jestem
pewny, że bardzo istotne jest wybranie przez Ojca Świętego sanktuarium w Aparecidzie.
Duże znaczenie ma dla nas, że udamy się na miejsce, gdzie w 1717 r. ukazała się Najświętsza
Maryja Panna. Stało się to, gdy rybacy po kilku nieudanych próbach połowu odnaleźli
w sieci pozbawioną głowy figurkę Matki Bożej. Już to samo było czymś wyjątkowym, ale
chwilę później zdarzył się cud: dwieście metrów dalej w sieciach znaleziono także
głowę figurki. Był to szczególny znak. Od tej chwili ludzie zaczęli gromadzić się
na modlitwie przed złożoną w całość figurką Matki Bożej. Modlono się w rodzinach rybaków,
później w małej kapliczce, wreszcie w prawdziwym kościele. Dziś mamy tam wielkie sanktuarium
pod wezwaniem Matce Bożej Niepokalanie Poczętej. Właśnie w nim zgromadzą się wokół
Maryi wszyscy biskupi i cały Kościół.
RV: Jakie wyzwania duszpasterskie
mają priorytetowe znaczenie dla Kościoła w Ameryce Łacińskiej?
Kard. Geraldo
Majella Agnelo: Podstawowym wyzwaniem dla ewangelizacji jest dziś subiektywizm
i relatywizm, stanowiący konsekwencję globalizacji, która ogarnia także nas i niekiedy
stajemy się jej ofiarami. Myślę nie tylko o aspektach gospodarczych, ale także środkach
przekazu, a zwłaszcza telewizji. W Brazylii nie może brakować telewizora. W naszych
domach, nawet gdy nie ma chleba, nigdy nie zabraknie odbiornika telewizyjnego. W ten
sposób uczymy się wielu dobrych rzeczy, ale niestety także jeszcze więcej bardzo złych.
Telewizja prowadzi nas do kultury i stylu życia, które nie odpowiadają nauce Ewangelii.
Moim zdaniem to największe wyzwanie. Aby żyć Ewangelią Jezusa Chrystusa, aby miała
miejsce ewangelizacja, musimy Go poznać i dobrowolnie, całkowicie do Niego przylgnąć.
Tylko On jest Odkupicielem. Kościół zawsze musiał stawiać czoła wielkim wyzwaniom.
Wierność Ewangelii jest właśnie zadaniem na dzień dzisiejszy. Nie tracę jednak ufności,
bo wiem, że nie zabraknie nam Bożej łaski. Nawet gdybyśmy potrafili przekazać wszystkim,
w sposób jasny, ewangeliczne orędzie, to jednak trzeba powiedzieć, że jako najbardziej
wiarygodne pozostaje świadectwo. W ten sposób wszyscy będą mogli uwierzyć. To nie
my sami mamy dopełnić tego dzieła, lecz Duch Święty, a my wszyscy Mu służymy.
RV:
Także Kościół brazylijski stawia czoło problemom rodziny, zagrożonej modelami
kulturowymi, różnymi postawami i rozwiązaniami ustawowymi. Czy w Brazylii Kościół
staje w obliczu tych samych problemów, jakie odnotowuje się w innych krajach Ameryki
Łacińskiej?
Kard. Geraldo Majella Agnelo: Niewątpliwie świat jest dziś
jakby jednym wielkim miastem. Nie ma już granic. Wszystko krąży, jest przekazywane,
zarówno dobro, jak i zło. Mogę stwierdzić, że rodzina cierpi, nawet cierpi coraz bardziej.
Nieprzyjaciele Boga są też wrogami Jego największego dzieła - rodziny. My jako Kościół,
jako biskupi głęboko odczuwamy kryzys rodziny i zdajemy sobie sprawę z ataków kierowanych
na jedność rodziny, jak na przykład propagowanie antykoncepcji, brak szacunku dla
życia ludzkiego... Wszytko to odbija się na rodzinie. Dlatego my wszyscy jako dzieci
Boże jesteśmy powołani bardziej niż kiedykolwiek do przepowiadania życia – życia w
pełni.