- Jestem Ojcu Świętemu wdzięczny, że zatroszczył się o diecezję płocką i
mnie mianował jej ordynariuszem – powiedział bp Piotr Libera. Nowy ordynariusz płocki
oświadczył, że najpierw chce się „nauczyć nowej diecezji, tamtejszego Kościoła i zamieszkujących
ją ludzi”. Ingres bp. Piotra Libery odbędzie się 31 maja, w święto Nawiedzenia Matki
Bożej.
RV: Przychodzi
Księdzu Biskupowi przejmować diecezję płocką. Z jakimi uczuciami?
Bp Libera:
Przede wszystkim z uczuciami wdzięczności wobec Benedykta XVI, który zatroszczył się
o diecezję, która nie miała w tym momencie pasterza. Z wdzięcznością z mojej strony
wobec Ojca Świętego za to, że okazał mi zaufanie i powierzył diecezję o wielowiekowej
tradycji. Diecezja płocka jest jedną z najstarszych polskich diecezji, o przebogatej
historii, tradycji i dziejach. Chciałbym się tej historii uczyć, ale także poznawać
dzień dzisiejszy Kościoła płockiego. Tak się składa, że akurat jestem na Jasnej Górze.
Jest okazja żeby od razu powierzyć tę nową wolę Bożą, która została mi dzisiaj zwiastowana
Matce Kościoła i prosić o pomoc, o błogosławieństwo na te nowe zadania, które zostały
mi wyznaczone.
RV: Rozmawiamy w momencie ogłaszania nominacji. Czy już
wiadomo, kiedy odbędzie się ingres do katedry płockiej?
Bp Libera: Tak,
była już okazja żeby o tym porozmawiać z biskupem pomocniczym z Płocka. Ingres odbędzie
się 31 maja. Jest to czwartek i zarazem święto Nawiedzenia Matki Bożej. Myślę, że
to maryjne święto będzie stanowić piękną oprawę liturgiczną dla ingresu i dla przejęcia
rządów w diecezji płockiej.
RV: Okoliczności, w których przychodzi obejmować
diecezję są szczególne również dlatego, że długo czekała na nowego biskupa. Co Ksiądz
Biskup chciałby powiedzieć swoim diecezjanom?
Bp Libera: Przede wszystkim
chciałbym zapewnić ich o modlitwie. Wyznam, że już dzisiaj moją Mszę św. sprawowałem
w intencji diecezjan płockich. Kapłanów i osób konsekrowanych, ale także wszystkich
wiernych, tych którzy stanowią wspólnotę Kościoła płockiego. Chciałbym, korzystając
z okazji, jak najserdeczniej ich pozdrowić. Czekam z radością na spotkanie właśnie
z tymi, którzy tworzą wspólnotę diecezji płockiej.
RV: Księże Biskupie,
jakie wstępne zamierzenia czy pragnienia towarzyszą nominacji. Trudno chyba mówić
jeszcze o konkretnych planach?
Bp Libera: Oczywiście na mówienie o planach
jest na pewno za wcześnie. Chciałbym poznać przede wszystkim realia Kościoła płockiego.
Zarówno w jego wymiarze historycznym, ponieważ jak już wspomniałem szczyci się on
przebogatą historią. Z drugiej strony chcę odkryć i to jego oblicze, które boryka
się zapewne z różnymi trudnościami. Chciałbym te trudności jakoś poznać, wejść w tamtejsze
problemy, przybliżyć je sobie i w miarę możliwości przyjść z jakąś pomocą. W mojej
posłudze ordynariusza płockiego będę korzystać z doświadczenia, które w minionych
latach zebrałem pracując w Nuncjaturze Apostolskiej czy kierując przez 9 lat Sekretariatem
Konferencji Episkopatu Polski. Świadomy własnej słabości i ograniczeń chciałbym podzielić
się tym z księżmi, ze wspólnotą Kościoła płockiego. Wierzę, że uda nam się dobrze
współpracować i dalej prowadzić tę wspólnotę drogami doczesnymi do niebieskich przeznaczeń,
mówiąc w wymiarze eschatologicznym.
RV: Przez ostatnie 9 lat i nam się
współpraca z Księdzem Biskupem bardzo dobrze się układała. Czy dzisiejsza nominacja
jest jednoznaczna z opuszczeniem Sekretariatu Episkopatu Polski?
Bp Libera: Na
tym etapie nie sądzę jeszcze, że będę się żegnał z sekretariatem. Trwa jeszcze kadencja
sekretarza, wczoraj minęło 9 lat, drugie pięciolecie kończy się 1 maja 2008 r. Z punktu
widzenia statutu Konferencji Episkopatu Polski, mogę tę funkcję pełnić dalej i myślę,
że chciałbym przez ten niedługi czas próbować łączyć te obowiązki. Sekretariat Episkopatu
Polski jest dobrze zorganizowany, jest mój zastępca, Płock nie jest daleko od Warszawy,
więc mam nadzieję, że uda mi się tę drugą kadencję dokończyć. Myślę, że nie będzie
tu jakiegoś uszczerbku ani dla diecezji, ani dla prac sekretariatu. Te struktury są
okrzepłe i ufam, że starczy czasu i przede wszystkim sił by jeszcze poprowadzić Sekretariat,
a równocześnie wchodzić w rzeczywistość diecezji płockiej.
RV: W jednej
z poprzednich rozmów Ksiądz Biskup powiedział, że lubi czytać Ojców Kościoła, także
literaturę klasyczną grecką, łacińską. Ze sportów natomiast uprzywilejowane miejsce
zajmowały biegi, rower i tenis. Czy jest jeszcze na to czas?
Bp Libera: Owszem,
tak. Z pisarzami starochrześcijańskimi mam kontakt, choć już nie tak bezpośredni w
sensie pisania, studiowania analizowania. Ale muszę powiedzieć, że teksty patrystyczne,
które znajduję każdego dnia w brewiarzu kapłańskim, są dla mnie kopalnią pewnych intuicji,
pewnej refleksji, którą obdarzyli Kościół właśnie Ojcowie. Gdy chodzi natomiast o
sport, staram się oczywiście aktywność podtrzymywać. Wczoraj, mimo pracy, udało mi
się dokonać 50-minutowej przebieżki. Sport odgrywa u mnie ważną rolę, i tak będzie
zapewne dalej, bo „w zdrowym ciele zdrowy duch”. Zgodnie z tą maksymą chciałbym dbać
dalej też i o stronę fizyczną. W posłudze duchownego, księdza, biskupa oczywiście
też, często są również sytuacje stresujące i sytuacje zmęczenia wewnętrznego. Uważam,
że dobrze jest jakoś je rekompensować wysiłkiem fizycznym: czy to jazdą na rowerze,
czy poprzez jogging lub tenis. Chciałbym je w dalszym ciągu praktykować.