Znaczenie chrześcijan w budowaniu pokojowej przyszłości Libanu podkreślili maroniccy
biskupi tego kraju. Wskazali, że trwający od miesięcy kryzys polityczny zagraża przyszłości
Libańczyków i suwerenności państwa. Stąd apel, by chrześcijanie zjednoczyli swe siły
w poszukiwaniu pokojowych dróg wyjścia z obecnej sytuacji. Kolejny raz biskupi wskazali,
że dobro kraju musi wziąć górę na interesami partykularnymi jednostek i partii politycznych.
Z powodu napiętej sytuacji i w trosce o bezpieczeństwo wiernych w Libanie odwołano
niektóre liturgie Wielkiego Tygodnia.
Wielki Czwartek w Libanie to zwykły dzień
pracy, ale dla chrześcijan to początek Triduum Paschalnego, które prowadzi nas do
zmartwychwstania Chrystusa. Z racji bezpieczeństwa została odwołana jednak Msza Krzyżma
w katedrze łacińskiej w dniu 5 kwietnia i została odprawiona w jednej z niepozornych
kaplic Bejrutu. Biskup łaciński Paul Dahdah OCD mówił w swojej homilii, że dialog
społeczny jest czymś danym i zadanym. Trzeba nam usiąść do stołu nie z listą roszczeń,
ale z pomysłem na pokój.
Generalnie atmosfera w Libanie nie służy spokojnemu
świętowaniu. Chociażby obecność większej ilości wojska na ulicach przypomina, że żyjemy
jak na beczce prochu. Rządzący jak dotąd nie porozumieli się w kwestiach politycznych,
prace parlamentu zostały zablokowane, z obu stron słychać tylko narzekanie na ciemność,
ale nikt nie chce zapalić światła.
W Poniedziałek Wielkanocny nie będzie żadnej
uroczystości w Libanie, ten dzień został zatwierdzony jako zwykły dzień pracy. Dlatego
chrześcijanie będą gromadzić się w swoich wspólnotach tylko i wyłącznie w Niedzielę
Zmartwychwstania Pańskiego, co jakby dodatkowo pogłębia pewien rozdział i kryzys w
społeczności libańskiej.