Kard. Dziwisz: oskarżenie abp. Nowackiego jest kłamstwem i oszczerstwem - uzup.
Oskarżenie abp. Henryka Nowackiego jest uderzeniem we wszystkich Polaków i współpracowników
Ojca Świętego, a tym samym w osobę Jana Pawła II - stwierdził 2 marca kard. Stanisław
Dziwisz, komentując medialne doniesienia. Insynuacje jakoby wokół Papieża byli szpiedzy
metropolita krakowski nazwał kłamstwem i oszczerstwem. W wieczornej wypowiedzi dla
Radia Watykańskiego zaapelował do zakonów kontemplacyjnych o specjalną modlitwę.
Słuchaj:
Kard. Dziwisz: "Wiele
domysłów obiega środki przekazu w Polsce i za granicą na temat współpracy tajnego
agenta o pseudonimie „Henryk”. Kto zna tego człowieka to wie, z jaką wiernością służył
on Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II, Kościołowi w Polsce i naszej Ojczyźnie. Znam
jego odpowiedzialność za każde słowo, jego zachowanie, pracowitość. Dlatego nie mogę
nie dać mojego świadectwa o nim. Byłoby to wielkim zaniedbaniem z mojej strony. Uderzenie
w tego człowieka jest uderzeniem we wszystkich Polaków, współpracowników Ojca Świętego,
a tym samym w Sługę Bożego Jana Pawła II. Stwarza się obraz szpiegów wokół Papieża,
a to jest kłamstwem i oszczerstwem. Chce się zaszkodzić w ten sposób również w procesie
kanonizacyjnym. Jest to działalność wysoce szkodliwa dla dobrego imienia Kościoła
i Polski na arenie międzynarodowej. Dlatego pytam, kto wobec Boga i historii odpowie
za te krzywdy? Apeluję do sumień wyobraźni ludzkiej. Przytoczę na zakończenie słowa
Ojca Świętego Jana Pawła II wypowiedziane za św. Pawłem: „Baczcie, byście się wzajemnie
nie zjedli”. Zwracam się do zakonów kontemplacyjnych, aby upraszały dla nas wszystkich
przebaczenie grzechów i naszych win oraz światło Ducha Świętego, abyśmy ubogaceni
trudnymi doświadczeniami mogli odnowić nasz Kościół, a także współżycie między ludźmi".
Ostatnimi
czasy obwinianie i oskarżanie ludzi Kościoła w Polsce, jak i tych, którzy są w służbie
Stolicy Apostolskiej, przybrało takie rozmiary, że każdy człowiek uczciwy musi się
poczuć nimi dotknięty – stwierdził kard. Dziwisz. Jeszcze bardziej muszą cierpieć
ci, którym niesprawiedliwie odbiera się prawo do dobrego imienia przysługujące każdemu
człowiekowi. „Wszystko to czyni się rzekomo w imię prawdy. Pytam: jakiej prawdy? Nawet
jeśli ktoś ma na sumieniu jakieś przewinienie, to kto ma prawo denuncjować go i dla
jakiego celu? – spytał wieloletni sekretarz Jana Pawła II. Podkreślił, że nie można
się w tych przypadkach tłumaczyć poszukiwaniami naukowymi, które zawsze powinny przestrzegać
zasad moralnych każdego działania człowieka.
Kard. Dziwisz zwrócił uwagę,
że doniesieniom służb bezpieczeństwa państwa komunistycznego nadaje się rangę wiarygodności.
Tymczasem akta te należy studiować z poczuciem najwyższej odpowiedzialności, porównując
je z innymi dokumentami oraz patrząc na całe życie ludzi obarczonych tymi donosami.
Jako przykład nierzetelności tych akt podał własną osobę. „Mało istotny przykład notatki
majora na mój osobisty temat wykazuje rzekomą „prawdziwość” jego doniesień: nie urodziłem
się w Mszanie Dolnej, co łatwo sprawdzić, ani też nie spędzałem wakacji w Poroninie,
jak mi ta notatka przypisuje – powiedział kard. Dziwisz.