Ponad dwustuosobowa grupa księży i sióstr zakonnych protestowała 15 lutego w Bukareszcie
przeciw budowie 19-piętrowego biurowca zagrażającego katedrze św. Józefa. Świątynia
ta jest pomnikiem klasy „zero” oraz zabytkiem kultury rumuńskiej. Katoliccy biskupi
z Bukaresztu stale informowali o rozwoju sytuacji watykański Sekretariat Stanu, który
zwrócił się w tej sprawie do władz rumuńskich bezpośrednio i za pośrednictwem ambasady
Rumunii przy Stolicy Apostolskiej. Powołał się przy tym m.in. na traktat Unii Europejskiej
o dziedzictwie kultury z 1993 roku, który Rumunia podpisała. Mimo apeli budowa jest
jednak kontynuowana. Dlatego katoliccy księża i siostry zdecydowali się na uliczny
protest.
Pracujący w Bukareszcie o. Tadeusz Rostworowski SJ podkreśla, że
wieżowiec wznoszony w odległości trzech metrów od katedry jest prawdziwym zagrożeniem
dla świątyni, ponieważ jest to teren sejsmiczny. Budując ten biurowiec w głąb ziemi
wpuszczono 15 metrowy mur zaporowy, który ma go zabezpieczać. Skutkiem ubocznym jest
fakt, że wody podskórne kierowane są na katedrę. W wypadku trzęsienia ziemi mur ten
będzie tworzył amplitudę wzmacniającą drgania, w wyniku czego katedra może zostać
kompletnie zniszczona. Ojciec Święty wielokrotnie zwracał już uwagę na niebezpieczeństwo
wznoszenia tej budowli. „Kilka dni temu widziałem, że prace budowlane nadal postępują.
Wybudowano już 13 pięter” – poinformował o. Rostworowski.