Wzmocnienie procesu pokojowego oraz dalsza demokratyzacja kraju – to główne wyzwania
stojące dziś przed Burundi. Jak podkreśla tamtejsza minister spraw wewnętrznych w
kraju trzeba wytrwale kontynuować proces pojednania między Hutu a Tutsi. Antoniette
Batumubwira uczestniczyła w Rzymie w spotkaniu „Demokracja, pokój i pojednanie: trzy
wyzwania nowego Burundi”. Zostało ono zorganizowane przez wspólnotę św. Idziego, najpierw
zaangażowaną w negocjacje z rebeliantami a obecnie w budowanie demokracji w tym afrykańskim
kraju. „Jest to kraj, który wychodzi z 40-letniej dyktatury. I w wielu
dziedzinach robi to w sposób godny uznania. Np. wojsko, które przez lata było narzędziem
dyktatury zostało kompletnie zreformowane, poprzez włączenie w jego szeregi przedstawicieli
wszystkich wspólnot etnicznych. Sądzę, że jest to wspaniała rzecz, która wcześniej
nigdzie w Afryce nie miało miejsca” – powiedziała minister Batumubwira. Wskazała zarazem
na znaczenie Kościoła w przywracaniu pokoju w tym afrykańskim kraju. „Większość Burundyjczyków
stanowią chrześcijanie - głównie katolicy – dlatego też dla społeczeństwa ważne jest,
by Kościół popierał nasze działania, nie tylko w kwestiach dotyczących sfery ducha,
które mogą przyczynić się do pojednania między różnymi plemionami, ale również gdy
chodzi o rozwój społeczny i ekonomiczny” – powiedziała minister spraw zagranicznych
Burundi. Podkreśliła przy tym, że władze kraju konfrontują się często z przedstawicielami
różnych Kościołów by wspólnie umacniać pokój.
W czasie rzymskiego spotkania
minister spraw wewnętrznych Burundi podkreśliła, że w kraju nie brakuje nadziei na
lepszą przyszłość. Antoniette Batumubwira wskazała zarazem, że jednym z jej warunków
jest umacnianie instytucji państwa oraz ich demokratyzacja.