Kampania nienawiści wobec chrześcijan towarzyszyła obchodom Bożego Narodzenia w Indiach.
Hinduistyczni fundamentaliści starali się nie dopuścić do jakichkolwiek obchodów tego
święta, atakowali modlących się chrześcijan oraz fabrykowali zarzuty, na podstawie,
których policja aresztowała kilku pastorów. Jak ujawnia ekumeniczna organizacja Powszechna
Rada Chrześcijan Indii (All India Christian Council) praktycznie w całym kraju fundamentaliści
grozili tym, którzy będą obchodzić narodziny Jezusa.
W Wigilię, 24 grudnia
wyznawcy hinduizmu zorganizowali manifestację w Raipurze, stolicy stanu Ćhatisgarh.
Jeżdżąc samochodami po całym mieście ostrzegali, że „nie dopuszczą do jakichkolwiek
form chrześcijańskich celebracji”. Dzień później dotkliwie pobili nauczyciela fałszywie
oskarżonego o rozdawanie Biblii dzieciom. Pod wypływem hinduistów policja aresztowała
go i oskarżyła o „nawracanie siłą na chrześcijaństwo”. Ten sam zarzut postawiono pastorowi,
który w Boże Narodzenie częstował dzieci cukierkami. Z kolei w stanie Pendżab księżom
grożono „poważnymi konsekwencjami”, jeśli w czasie świąt będą mówić o Jezusie. Dwóch
pastorów protestanckich najpierw aresztowano, a następnie zwolniono przestrzegając
by „nigdy więcej nie ośmielili się już głosić Ewangelii”.
Według Powszechnej
Rady Chrześcijan Indii te przykłady są dowodem rzeczywistego prześladowania chrześcijan
w tym kraju, które nasiliło się w okresie Bożego Narodzenia.