2006-12-18 16:25:25

Kustosz Ziemi Świętej: sytuacja jest krytyczna


Sytuacja w Ziemi Świętej pogarsza się coraz bardziej. Do nieustannych starć ulicznych dochodzi w Autonomii Palestyńskiej, gdzie walczą ze sobą przedstawiciele radykalnego Hamasu i prezydenckiego ugrupowania Fatah. Do eskalacji przemocy doszło po tym jak 17 grudnia prezydent Mahmud Abbas podjął decyzję o rozpisaniu przedterminowych wyborów powszechnych mających odsunąć od władzy Hamas. Przez USA, Unię Europejską i Izrael jest on uznawany za organizację terrorystyczną. Po jego zwycięstwie w styczniowych wyborach parlamentarnych została zablokowana pomoc zagraniczna dla Palestyńczyków. 17 grudnia walki trwały cały dzień. Po zawartym wieczorem rozejmie wznowione zostały następnego dnia od samego rana.

W tej sytuacji przedstawiciele 29 organizacji chrześcijańskich, żydowskich i muzułmańskich ze Stanów Zjednoczonych zaapelowali do prezydenta George'a Busha i nowego Kongresu, aby konkretnie zaangażowali się w przywrócenie pokoju między Izraelem a Autonomią Palestyńską. Sygnatariusze apelu wskazali, że kryzys w strefie Gazy i wojna w Libanie przypominają o niestabilności sytuacji w regionie. Ich zdaniem, akcje zbrojne nie mogą rozwiązać konfliktu. Potrzeba rozwiązań na drodze pertraktacji opartych "na trudnych, ale realnych kompromisach".

O dialog i poszukiwanie kompromisu apeluje też o. Pierbattista Pizzaballa. Kustosz Ziemi Świętej już wcześniej w swym bożonarodzeniowym przesłaniu wzywał do przebaczenia i pojednania. Teraz ponownie przypomina, że nie mury a dialog mogą przywrócić pokój w Ojczyźnie Jezusa.
 
Sytuacja jest bardzo napięta, niezwykle trudna i ciężka, szczególnie w Strefie Gazy. Nieco lepiej jest na Zachodnim Brzegu Jordanu. Jesteśmy w krytycznym momencie, bez klarownych perspektyw. W tej chwili trudno powiedzieć, czy uda się uspokoić sytuację. Wszyscy w to wierzymy i powtarzamy: „Nie, pogorszyć się już nie może, na pewno znajdzie się jakieś wyjście”. Jednak atmosfera jest naprawdę bardzo trudna, ogromnie się pogorszyła. Przeżywamy chwile wielkiego niepokoju. Jest wiele rzeczy, które natychmiast trzeba rozwiązać. Przede wszystkim przywódcy polityczni powinni mieć większy wpływ i więcej odwagi do tego, by uspokoić społeczeństwo oraz dążyć do zawarcia porozumienia. Myślę jednak, że będzie to niezwykle trudne” – powiedział o. Pizzaballa.

 bz/ RV







All the contents on this site are copyrighted ©.