Trzeba spokoju i unikania prowokacji – stwierdził przewodniczący episkopatu Chile
po śmierci generała Augusto Pinocheta. Były dyktator zmarł 10 grudnia w Santiago de
Chile. Miał 91 lat. W 1973 r. jako przywódca wojskowego puczu objął władzę obalając
rządy Salvadora Allende.
W Chile opinie na temat zmarłego generała są bardzo
podzielone. Jedni postrzegają go jako brutalnego dyktatora. Inni uważają, że jego
rządy przyczyniły się do rozwoju kraju wprowadzając liberalne, wolnorynkowe reformy.
W związku ze śmiercią Pinocheta w Santiago minionej nocy doszło do ostrych starć demonstrantów
z policją. Zareagował na nie arcybiskup Alejandro Goić, wzywając naród, aby unikał
wszelkiej prowokacji i przemocy. Podkreślił on, że nie jest to odpowiedni moment do
sądu nad historią. Obecnie trzeba zachować mądrość i spokój oraz szacunek należny
osobie zmarłej. Arcybiskup dodał, że powinno się również uszanować decyzję rządu,
jaką podejmie w sprawie pogrzebu Pinocheta. Przewodniczący episkopatu Chile jest przekonany,
że władze znajdą rozwiązanie, które umocni jedność społeczeństwa.