W Bejrucie odbyły się uroczystości pogrzebowe zamordowanego libańskiego ministra przemysłu.
Mszę żałobną w tamtejszej katedrze św. Jerzego odprawił 23 lisopada maronicki patriarcha,
kard. Nasrallah Pierre Sfeir. 34-letni Pierre Dżemajel jest czwartym libańskim politykiem
antysyryjskiej opozycji zabitym od lutego 2005 r.
„Na placu przed katedrą
maronicką zebrało się około 300 tys. osób”- powiedział Radiu Watykańskiemu o. Paweł
Bielecki-Kurysz OFM Cap. Podkreślił on, że ta liczba jest wynikiem wielu zaproszeń
skierowanych do ludności libańskiej, aby zebrała się w tym dniu. Chodziło o to by
łączyć się z rodziną zamordowanego oraz zastanawiać się nad przyszłością Libanu i
rządzących tym krajem. „Wielu obserwatorów zauważyło, że dzisiaj Liban po raz kolejny
przeżywał swoisty moment zjednoczenia wobec fali terroru i przemocy. Rządzący jak
też i przedstawiciele różnych partii opowiadali się za pokojem i za rozwiązywaniem
konfliktów natomiast żaden z nich nie dał konkretnej odpowiedzi”- zauważył polski
duszpasterz. O. Bielecki-Kurysz powiedział, że w tej chwili Libańczycy wracają do
swoich domów, emocje opadają i po raz kolejny pojawia się pytanie, co dalej z Libanem.