Benedykt XVI odprawił Mszę za zmarłych kardynałów i biskupów
Dla chrześcijanina śmierć to nie strata, ale zysk. Pozwala, bowiem spotkać się ostatecznie
z Chrystusem, a w Nim z pełnią życia. Przypomniał o tym Papież 4 listopada podczas
Mszy św. za zmarłych w ostatnim roku kardynałów i biskupów, którą sprawował razem
z Kolegium Kardynalskim. W ciągu ostatnich 12 miesięcy odeszło po wieczną nagrodę
8 kardynałów różnych narodowości: Niemiec Leo Scheffczyk, Samoańczyk Pio Taofinu’u,
Argentyńczyk Raúl Francisco Primatesta, Hiszpan Angel Suquía Goicoechea, Holender
Johannes Willebrands, Kanadyjczyk Louis-Albert Vachon i dwóch Włochów: Dino Monduzzi
i Mario Francesco Pompedda. W minionym roku zmarło też 118 biskupów, w tym emerytowany
krakowski biskup pomocniczy, Stanisław Smoleński.
„Przypomnienie imion tych
braci w wierze – powiedział Benedykt XVI – kieruje naszą myśl do sakramentu chrztu.
Dla nich wszystkich – tak jak dla każdego chrześcijanina – naznaczył on wejście do
społeczności świętych. Na koniec życia śmierć pozbawia nas wszystkiego, co ziemskie.
Nie odbiera nam jednak tej łaski i «charakteru» sakramentalnego, na mocy, których
zostaliśmy nierozerwalnie złączeni z paschalnym misterium naszego Pana i Zbawiciela.
Ogołocony ze wszystkiego, ale przyodziany w Chrystusa – w ten sposób człowiek ochrzczony
przechodzi przez próg śmierci, stając przed obliczem Boga sprawiedliwego i miłosiernego.
Aby biała szata, otrzymana na chrzcie, została oczyszczona z wszelkich brudów i plam,
wspólnota wierzących składa Ofiarę eucharystyczną i inne modlitwy za tych, których
śmierć wezwała do przejścia od czasu do wieczności”.