Przedłużoną agonią rolnictwa nazwali biskupi Senegalu stan tego sektora gospodarki.
Trudna sytuacja ludności wiejskiej jest zdaniem Kościoła wynikiem nieudolnego podjęcia
programu restrukturyzacji gospodarki narzuconego przez Bank Światowy, Międzynarodowy
Fundusz Walutowy oraz Światową Organizację Handlu. Senegalscy biskupi opublikowali
w tej sprawie specjalny list, w którym wyliczają szereg zaniedbań, jakie spowodowały
zapaść w sektorze rolniczym. Należy do nich w pierwszym rzędzie niski poziom wykształcenia
ludności wiejskiej, co przy biernej polityce państwa, panującym bezrobociu oraz nie
zawsze udanych pomysłach prywatyzacyjnych daje fatalne skutki. Dołączają się do tego
aspołeczne zachowania obywateli i urzędników, w tym korupcja, złodziejstwo i bezkarność,
a także degradacja środowiska naturalnego spowodowana rabunkową eksploatacją lasów.
Senegalscy
biskupi zauważają, że na niewiele zdały się wysiłki kolejnych ekip rządzących. Napływ
ludności wiejskiej do większych ośrodków miejskich tego zachodnioafrykańskiego kraju
praktycznie nie zmienił jej statusu społecznego. Z rolnictwa żyje zresztą nadal ponad
60 proc. Senegalczyków, stanowiąc najbardziej narażoną na szwank grupę społeczną.
Biskupi apelują do wierzących o poważne podjęcie odpowiedzialności za losy własnej
ojczyzny. Stawiają przy tym cały szereg konkretnych propozycji wzywając obywateli
do stworzenia gospodarki, która byłaby w stanie wyżywić i wzbogacić wszystkich mieszkańców,
także tych najuboższych.