Rzecznik węgierskiego episkopatu oskarżył rząd i policję o sprowokowanie zamieszek,
do jakich doszło w 23 października w centrum Budapesztu. W wypowiedzi dla agencji
CNS Csongor Szerdahelyi stwierdził, że władze usiłują wywrzeć wrażenie, że opozycja
jest niecierpliwa, odwołuje się do przemocy i nie chce czekać do najbliższych wyborów.
Jego zdaniem bezpośrednią przyczyną stać było skierowanie przez jednostki specjalne
małych grup kontrdemonstrantów do manifestujących pokojowo przeciwników rządu Ferenca
Gyurcsany’ego. „Zamiast oddzielić obydwie grupy, policja wymieszała je, a następnie
użyła siły” - stwierdził rzecznik episkopatu. Jedną z ofiar ataku sił porządkowych
jest węgierski jezuita, o. László Vértesaljai, którego dwukrotnie pobito. Władze i
policja twierdzą, że podczas poniedziałkowych interwencji nie przekroczono przepisów.
Opozycja natomiast domaga się powołania przez Parlament Europejski specjalnej komisji
śledczej i prosi o pomoc instytucje międzynarodowe.